Filmy w projekcie:
1935 -
WACUŚ
(2 role: Kazia Wolska, krawcowa; Anioł Stróż, postać ze snu Wacusia)
PEŁNA FILMOGRAFIA:
1933 - DZIEJE GRZECHU (kwiaciarka)
1933 - WYROK ŻYCIA (Jadzia, pracownica mennicy)
1935 - WACUŚ (2 role: Kazia Wolska, krawcowa / Anioł Stróż, postać ze snu Wacusia)
1936 - 30 KARATÓW SZCZĘŚCIA (Zośka)
1936 - ADA, TO NIE WYPADA! (pensjonarka Zosia)
1936 - FEMMES film francuski
1936 - PAPA SIĘ ŻENI (Jadzia, przyjaciółka Lili)
1936 - WIERNA RZEKA (Ryfka, córka karczmarza)
1937 - DOROŻKARZ NR 13 (Jadzia)
1937 - DZIEWCZĘTA Z NOWOLIPEK (Franka)
1937 - PARADA WARSZAWY
1938 - KOBIETY NAD PRZEPAŚCIĄ (Iza, wywiadowczyni)
1938 - MOI RODZICE ROZWODZĄ SIĘ (Stasia, córka Nałęczów)
1938 - STRACHY (Linka Kłoskówna, girlsa)
1938 - ZAPOMNIANA MELODIA (Jadzia Pietrusińska, pensjonarka)
1939 - DOKTÓR MUREK (Mika Brzyńska)
1942 - БОЕВОЙ КИНОСБОРНИК №9 nowela 1. КВАРТАЛ №14 (Jadzia)
1946 - LO SCONOSCIUTO DI SAN MARINO (aktorka w armii polskiej)
1946 - WIELKA DROGA (pielęgniarka Jadwiga)
1953 - CELULOZA
1954 - POD GWIAZDĄ FRYGIJSKĄ (Tomczewska)
1956 - KONIEC NOCY (matka Filipa)
1956 - POŻEGNANIE Z DIABŁEM (Zofia Janicka)
1956 - ZIEMIA (Wawrzyniaczka)
1958 - MIASTECZKO (Stefania Kasprzak)
1959 - LUNATYCY (sąsiadka Kurowskich)
1959 - MIEJSCE NA ZIEMI (Hela, matka Andrzeja)
1961 - CZAS PRZESZŁY (matka Antoniego)
1961 - KOMEDIANTY (garderobiana Papuzia)
1961 - NAFTA (Majewska, matka Baśki)
1962 - DOM BEZ OKIEN (konferansjerka Ania)
1962 - RODZINA MILCARKÓW (Magdusia, gospodyni księdza)
1963 - MAM TU SWÓJ DOM (Daraczowa)
1965 - NIEDZIELA SPRAWIEDLIWOŚCI (sprzątaczka)
1965 - POPIOŁY (matka Rafała)
1966 - WIECZÓR PRZEDŚWIĄTECZNY (2 role: staruszka na Irysowej 8; kobieta sprzątająca mieszkanie Andrzeja)
1967 - CYROGRAF DOJRZAŁOŚCI (kwiaciarka przy cmentarzu)
1967 - PORADNIK MATRYMONIALNY (dozorczyni Stysiowa)
1968 - CZTEREJ PANCERNI I PIESserial TV, odc. 9. ZAMIANA (Czereśniakowa)
1968 - ORTALIONOWY DZIADEK (brydżowa partnerka Aleksandra)
1969 - ZNICZ OLIMPIJSKI (matka Hanki)
1971 - 150 NA GODZINĘ
1971 - MOTODRAMA (klientka na poczcie)
1974 - ZIEMIA OBIECANA (Buchholzowa),
1975 - ZIEMIA OBIECANA serial TV, odc. 3. (Buchholzowa)
1975 - NOCE I DNIE (Ładzina)
1976 - A JEŚLI BĘDZIE JESIEŃ... (Felicja)
1977 - MILIONER (Mikułowa, matka Józefa)
„- Czy uprawia Pani sporty?
- Wiosłuję z zamiłowaniem. W lecie, kiedy tylko miałam trochę czasu, jeździłam kajakiem lub łódką po Wiśle. Szkoda, że lato minęło!
- Lubi Pani zapewne ciepło?
- O tak! Kocham ciepło i słońce. Mojem marzeniem są podróże do Włoch i Francji, gdzie klimat jest taki cudowny.
- A czy dobrze czuje się Pani w Warszawie?
- Doskonale, ale tęsknię za Łodzią i za rodzicami. Warszawa okazuje mi dużo sympatyj i wszyscy są tu dla mnie tacy dobrzy. Mam calutkie dnie zajęte. Rano próby w teatrze, popołudniu wpadam do wytwórni Blok – pogadać z przyjaciółmi. Tam zresztą mam ciągłe interesa w związku z filmami. Wieczorem znów praca w teatrze.
- A kiedy Pani odpoczywa?
- Prawie wcale! Czasami wpadam do cukierni, ale rzadko. Nie lubię atmosfery kawiarnianej”.
(Kocham teatr i kino, rozmowa z Jadwigą Andrzejewską, Kino Dla Wszystkich 1933 nr 42)
„Nie powiem, o jakich rolach marzę, bo może jestem na nie zamłoda i wydałoby się to zarozumiałością z mojej strony… Ale przecież marzyć wolno! /…/ Haftuję teraz namiętnie – serwetki, poduszki. Mam bowiem śliczne, miłe mieszkanie z balkonem i z kuchnią. Tak jest! Prowadzę gospodarstwo i podobno jestem wcale niezgorszą gospodynią… Stołuję się w domu, niewiele bywam w kawiarniach i bardzo rzadko teraz pokazuję się w nocnych lokalach… Bawiło mnie to kiedyś… Teraz ustatkowałam się.
- Więc może małżeństwo w niedalekiej przyszłości?
O! nie!... Tylko nie małżeństwo!... Nie mam zamiaru wychodzić zamąż!...”
(J. Mig. Marzę o roli…, rozmowa z Jadwigą Andrzejewską, Kino. Tygodnik Ilustrowany 1936 nr 32)
„Nasuwa mi się wspomnienie o moim pierwszym zetknięciu z Jadzią Andrzejewską. Było to na próbie Dziewcząt w mundurkach w Teatrze Kameralnym. Ze zdziwieniem i niedowierzaniem patrząc na niepokaźną, chudą, anemiczną dziewczynkę – powiedziałam: - Co? Ta mała ma grać tę poetyczną, subtelną, dramatyczną Manuelę? To chyba żarty…
- Proszę iść na widownię – odpowiedziała na to p. Irena Grywińska – a potem wydać sąd…
I o dziwo, po kilku zdaniach wypowiedzianych przez młodziutką, wówczas niespełna siedemnastoletnią aktorkę, upadły wszelkie moje zastrzeżenia. /…/ Jeden z najsurowszych, najmniej skłonnych do entuzjazmu krytyków, napisał wówczas: „Po raz pierwszy w życiu żałowałem, że nie mam ze sobą kwiatów, aby je rzucić tej małej, wielkiej artystce”.
- Od czasu, gdy widziałam w Rosji Komisarzewską, żadna aktorka nie wywarła na mnie takiego wrażenia – oświadczyła mi wówczas Mieczysława Ćwiklińska.
W kilka miesięcy potem Jadzia Andrzejewska nakręcała swój film Wyrok życia, który potem obiegł z wielkim sukcesem szereg krajów i utorował młodej artystce drogę do paryskiego filmu. /…/ - Ta mała – powiedział Bernard Roland, reżyser francuskiego filmu Femmes – to fenomen intuicji aktorskiej.
A znakomity pisarz francuski Marcel Pagnol oświadczył: - Wasza Andrewska to Elżbieta Bergner i Simone Simon razem wzięte…”
(J. M. Jadzia Andrzejewska, Kino Tygodnik Ilustrowany 1937 nr 51)
"Przyszła punktualnie, co sprawiło mi przyjemną niespodziankę. W popielatym kostiumie z pierwszorzędnej pracowni, w zgrabnym małym kapelusiku na jasnych lokach, z dyskretnie, lecz umiejętnie „zrobioną” twarzą, wyglądała o wiele korzystniej od małej dziewczynki sprzed 6-ciu lat. Tylko oczy pozostały te same. Trochę nieśmiałe, trochę dziecinne, zmieniające co chwila wyraz, zależnie od nastroju, malującego się na wyrazistej twarzyczce. Jest prosta, serdeczna i naturalna, jak naturalnym może być tylko prawdziwie wielki talent.
Z ożywieniem opowiada mi o swej przeszłości, o planach na przyszłość (podpisała 4 kontrakty filmowe: Zapomniana melodia, Dr Murek, Moi rodzice rozwodzą się i Strachy), o tym, że w teatrach są zawsze myszy, a niedawno jedna schowała się w jej kapeluszu, o tym, że jej pies Kacper jest bardzo mądry, o tym, co sama lubi robić, a czego nie lubi, o tym, co czyta, o tym, że haftuje z zapałem, że od oglądania filmów zawsze ją boli głowa, ale że na obrazy swoich ulubionych aktorów (Herbert Marshall i Deanna Durbin) chodzi po kilka razy…
- A w sierpniu – zwierza się – wyjadę nad morze. Strasznie się z tego cieszę, bo jeszcze nigdy morza nie widziałam!
Miał to być krótki wywiad, a gawędzimy już parę godzin, dopóki nie nadchodzi pora udania się do teatru. Wychodzimy razem. Przechodząc przez jezdnię, Jadzia kurczowo chwyta się mego ramienia. – Tyle lat już jestem w Warszawie, a jeszcze nie przyzwyczaiłam się do tego ruchu. Zawsze boję się, że mnie przejedzie auto… - wyznaje trochę zażenowana”.
(Irena Tomska, Spotkanie z Jadzią Andrzejewską, Srebrny Ekran 1938 nr 18)
Jadwiga Andrzejewska urodziła się 30 marca 1915 roku w Łodzi. Była córką pracowników Teatru Miejskiego w Łodzi. Już jako dziecko statystowała w teatrach łódzkich m.in. w grudniu 1923 i styczniu 1924 grała w Nauczycielce w Teatrze Miejskim (podczas gościnnych występów Ireny Solskiej) i w Dwóch mocach w Teatrze Popularnym. Po ukończeniu szkoły powszechnej pracowała jako ekspedientka w sklepie z wyposażeniem kancelaryjnym Leona Tybra, była także girlsą w kabarecie Jar.
15 listopada 1932 roku zadebiutowała w Warszawie jako Manuela w sztuce Dziewczęta w mundurkach z miejsca odnosząc sukces i zdobywając uznanie publiczności i krytyki. Antoni Słonimski pisał: "Osobne słowa uznania i podziwu należą się młodziutkiej Jadzi Andrzejewskiej. Jest to prawdziwa rewelacja, aktorka, jakiej od dawna nie widziała scena polska. Nie można tu mówić o udanym debiucie ani o obiecującej przyszłości, bo to, co pokazała Andrzejewska, jest już osiągnięciem artystycznym na wielką miarę. Wdzięk, liryzm i siła dramatyczna tej piętnastoletniej dziewczynki porwała widownię". Osiadła na stałe w Warszawie i grała w Teatrze Narodowym role Pistoli w sztuce Kean, czyli geniusz i szaleństwo, Consuelli w Tym, którego biją po twarzy. W czerwcu 1933 grała w łódzkim Teatrze Miejskim w Dziewczętach w mundurkach. Od jesieni 1933 grała w Warszawie w Teatrze Letnim, a od wiosny 1934 w Polskim. W drugiej połowie lat trzydziestych nie związała się na stałe z żadnym teatrem.
W 1933 roku Jadzia Andrzejewska (bo tak ją powszechnie nazywano) zaczęła występować w kabarecie Nowy Momus. Szybko okazało się, że świetnie sprawdza się nie tylko w rolach dramatycznych, lecz także charakterystycznych i komicznych. W sezonie 1933/34 występowała w kabarecie Fryderyka Jarosyego Cyganeria, a potem w kolejnych prowadzonych przez niego teatrach rewiowych i kabaretach: Stara Banda (IV-V 1935), Cyrulik Warszawski (VIII 1935-III 1939 z przerwami). Od grudnia 1937 do stycznia 1938 grała w teatrze 13 Rzędów w programie Duby Smalone, po czym występowała w kolejnym Kabarecie Jarosyego Ali-Baba, w którym zagrała w rewii Pakty i fakty - ostatniej rewii przedwojennej Warszawy (prem. 2 IX 1939). Z zespołem Jarosyego grywała gościnnie w Częstochowie, Rzeszowie i Stanisławowie.
Sporadycznie grywała w rolach dramatycznych w teatrach Warszawy i Łodzi, m.in. w Zbrodni i karze czy Maturze. Jesienią 1937 roku wielkim wydarzeniem była jej tytułowa rola w Pannie Maliczewskiej. Krytyka przyjęła tę rolę z entuzjazmem i nadzieją na zerwanie Andrzejewskiej z kabaretem i jej powrót na sceny dramatyczne. Antoni Słonimski pisał, że rola panny Maliczewskiej "uratowała ona młodą aktorkę tonącą w manierze i marazmie teatrów warszawskich. Andrzejewska przywrócona sztuce okazała się znów, jak w dniu swego debiutu scenicznego, talentem lirycznym najwyższej piękności".
Jadwiga Andrzejewska niejednokrotnie występowała także przed mikrofonem rozgłośni warszawskiej Polskiego Radia w licznych słuchowiskaсh (m.in. słuchowisku Zofii Nałkowskiej Noce Teresy) i audycjach Teatru Wyobraźni - bo tak wówczas określano teatr Polskiego Radia. Poza tym nagrała dwie płyty. Pierwsza, wydana przez firmę Columbia, ukazała się niedługo po premierze Dziewcząt w mundurkach. Zawierała dwa nagrania: melodeklamację wiersza Tadeusza Kończyca Dziewczę w mundurku do muzyki Wiktora Krupińskiego oraz piosenkę Przechodzień - zabawną historię młodego podlotka, zakochanego w przechodniu, widzianym codziennie po drodze do szkoły. Drugą płytę nagrała latem 1935 roku dla wytwórni Syrena-Record - była to piosenka W niedzielę z filmu Wacuś (reż. Michał Waszyński, 1935).
Po kampanii wrześniowej Jadwiga Andrzejewska znalazła się we Lwowie, gdzie grała w prowadzonym przez Konrada Toma Teatrze Miniatur, a następnie po utworzeniu Armii Polskiej weszła w skład jej Czołówki Teatralnej prowadzonej przez Feliksa Konarskiego. W 1942 cały zespół dotarł do Pahlewi w Iranie i dołączył do armii generała Andersa. W Teheranie została przydzielona do Teatru Polowego prowadzonego przez Kazimierza Krukowskiego. Grała m.in. Anielę w Ślubach panieńskich czy Beatrycze w Wiele hałasu o nic. Wraz z jednostkami wojskowymi znalazła się najpierw na Bliskim Wschodzie, potem we Włoszech, wreszcie w sierpniu 1946 dotarła do Wielkiej Brytanii.
W 1947 roku wróciła do Polski. Od sezonu 1947/48 występowała w łódzkim teatrze Syrena, a w grudniu 1948 wraz z całym teatrem przeniosła się do Warszawy, gdzie została na jeden sezon i powróciła na stałe do Łodzi. We wrześniu 1949 została zaangażowana do Teatru Powszechnego i grała m.in. Anielę w Wielkim człowieku do małych interesów. Szybko stała się najpopularniejszą aktorką w Łodzi i ulubienica tego miasta. Wiosną 1951 na półtora roku weszła do zespołu Teatru Małego. W latach 1952-1954 grała w Teatrze im. Jaracza, w latach 1954-58 w Teatrze Satyryków, a w latach 1958-66 w Teatrze 7:15. W tym okresie grała przede wszystkim role komediowe, również w komediach muzycznych i programach rewiowych. Duże uznanie publiczności zdobyła w pięknym, lirycznym monologu Ref-Rena Kwiaciarka z Picadilly. Od 1966 do końca życia była aktorką Teatru Powszechnego i na tej scenie odnosiła po wojnie największe sukcesy w rolach: Validy Vrany (Baba-dziwo), Matki Pana Młodego (Rzecz listopadowa), Dozorczyni (Boso, ale w ostrogach), Babci (Kotka na rozpalonym, blaszanym dachu), Dulskiej (Moralność pani Dulskiej). Zmarła 4 października 1977 w Łodzi.
W filmie zadebiutowała jako kwiaciarka w Dziejach grzechu (reż. Henryk Szaro, 1933). Wkrótce potem zagrała główną rolę w dramacie Wyrok życia (reż. Juliusz Gardan, 1933). Jadwiga Andrzejewska od początku odnosiła sukcesy tak w melodramatach, jak i w komediach. Szybko weszła do czołówki przedwojennych aktorek polskich, angażowali ją najlepsi polscy reżyserzy. Była jedną z niewielu polskich aktorek (obok Zofii Zajączkowskiej), które podpisały kontrakty filmowe za granicą: w 1936 roku zagrała główną rolę w filmie Femmes, czyli francuskim remake'u Wyroku życia. Celowała w rolach uczennic i pensjonarek. Postać zabawnej, nieco dziecinnej i nierozgarniętej fajtłapy odegrała aż w czterech filmach: Ada, to nie wypada, Papa się żeni (reż. Michał Waszyński, 1936), Kobiety nad przepaścią i Zapomniana melodia (reż. Konrad Tom, Jan Fethke, 1938). Na ekranie pojawiała się w towarzystwie najwybitniejszych komików tego okresu: Antoniego Fertnera, Adolfa Dymszy, czy Stanisława Sielańskiego. Stworzyła także niezapomniane melodramatyczne kreacje uczennic w filmach Dziewczęta z Nowolipek (reż. Józef Lejtes, 1937) i Moi rodzice rozwodzą się (reż. Mieczysław Krawicz, 1938). Podczas wojny, w 1942 roku zagrała główną rolę w rosyjskim filmie Dzielnica nr 14, a w 1946 roku pojawiła się w epizodycznej roli we włoskim filmie Michała Waszyńskiego Nieznajomy z San Marino. Po wojnie - aż do śmierci - występowała w filmach, choć powierzano jej wówczas raczej drugorzędne zadania aktorskie, wystąpiła też w kilku etiudach szkolnych PWSFiT. Andrzejewskiej poświęcono film dokumentalny Taki mały dystans (reż. Halina Poznańska-Wert, 1980), w którym opowiada o niej jedna z jej sióstr. W roku 1998 na ulicy Piotrkowskiej w Łodzi odsłonięto jej gwiazdę w Alei Gwiazd.