Filmy w projekcie:
1935 -
WACUŚ
(2 role: dyrektor lombardu; piastunka, postać ze snu Wacusia)
1936 -
JADZIA
(Józef Malicz, ojciec Jadzi)
1937 -
NIEDORAJDA
(Onufry Majewski, właściciel warsztatu samochodowego)
1938 -
GEHENNA
(Grzegorz, leśniczy)
1939 -
JA TU RZĄDZĘ
(Wirgiliusz Kopytkiewicz, szewc, ojciec Joasi)
PEŁNA FILMOGRAFIA:
1933 – 10% DLA MNIE (Alojzy, notariusz)
1933 – ROMEO I JULCIA (ojciec Kajtusia)
1933 – KAŻDEMU WOLNO KOCHAĆ (Pulweriusz Sagankiewicz, właściciel kamienicy)
1934 – MŁODY LAS (pijany mężczyzna na ulicy)
1935 – ANTEK POLICMAJSTER (kupiec rosyjski)
1935 – ABC MIŁOŚCI (dyrektor teatru Ekstaza)
1935 – WACUŚ (2 role: dyrektor lombardu / piastunka, postać ze snu Wacusia)
1935 – PANIENKA Z POSTE RESTANTE (pracownik poczty)
1935 – MANEWRY MIŁOSNE (hrabia Waldemar, stryj Nika)
1936 – DODEK NA FRONCIE (pułkownik armii rosyjskiej)
1936 – STRASZNY DWÓR (Maciej, sługa Stefana i Zbigniewa)
1936 – MAŁY MARYNARZ (Latajski)
1936 – JADZIA (Józef Malicz, ojciec Jadzi)
1936 – FREDEK USZCZĘŚLIWIA ŚWIAT (mieszkaniec kamienicy)
1936 – WIERNA RZEKA (Szczepan, sługa Brynickich)
1936 – 30 KARATÓW SZCZĘŚCIA (prezes Pikalski)
1937 – PANI MINISTER TAŃCZY (Apoloniusz Pigmalion, radca)
1937 – PIĘTRO WYŻEJ (Hipolit Pączek, właściciel kamienicy)
1937 – PAN REDAKTOR SZALEJE (Mac Key, wspólnik bankiera Mac Doodleya)
1937 – MELODIA BOCZNEJ ULICY film nieukończony
1937 – KOBIETA BEZ SKAZY film niezrealizowany
1937 – PARADA WARSZAWY
1937 – KSIĄŻĄTKO (dyrektor hotelu)
1937 – NIEDORAJDA (Onufry Majewski, właściciel warsztatu samochodowego)
1937 – TRÓJKA HULTAJSKA (Stolarski, majster)
1937 – UŁAN KSIĘCIA JÓZEFA (Marcin Komar, stary wiarus napoleoński)
1938 – ROBERT I BERTRAND (strażnik więzienia)
1938 – KRÓLOWA PRZEDMIEŚCIA (Gomółka, właściciel restauracji)
1938 – DZIEWCZYNA SZUKA MIŁOŚCI (ojciec mechanika Wicka)
1938 – SZCZĘŚLIWA TRZYNASTKA (profesor Bończa, były kapelmistrz, sąsiad Koziołka)
1938 – WARSZAWSKIE NOCE film niezrealizowany
1938 – PAWEŁ I GAWEŁ (Hubert, impresario Violetty)
1938 – FLORIAN (proboszcz)
1938 – GEHENNA (Grzegorz, leśniczy)
1938 – ZAPOMNIANA MELODIA (Marcin, woźny)
1938 – SERCE MATKI (właściciel sklepu)
1938 – NA ANIOŁ PAŃSKI film niezrealizowany
1939 – SPORTOWIEC MIMO WOLI (prezes Melchior Madecki, właściciel fabryki Metal)
1939 – PRZEZ ŁZY DO SZCZĘŚCIA (Piotr Ciaputkiewicz, redaktor)
1939 – ZŁOTA MASKA (wuj Zaklesiński)
1939 – SZATAN Z SIÓDMEJ KLASY (profesor) film nieukończony
1939 – JA TU RZĄDZĘ (Wirgiliusz Kopytkiewicz, szewc, ojciec Joasi)
1939 – SERCA BATIARÓW film nieukończony
„Pracowałem wówczas w teatrze Rygiera w Krakowie. Jako aktor wkraczający dopiero na deski teatralne przywiązywałem ogromną wagę do ścisłego wykonywania powierzonych mi obowiązków i skrupulatnego przestrzegania terminów prób czy występów w teatrze. Wszelkie wykroczenia „służbowe” karane były zresztą przez Rygiera z całą surowością.
Owego fatalnego dnia, po południu, cierpiałem na silny ból głowy. Po zażyciu proszka położyłem się spać, prosząc matkę o obudzenie mnie o godz. 7, aby móc zdążyć na czas do teatru. Niestety, poczciwe matczysko zapomniało o mej prośbie. Kiedy się obudziłem, zegar wskazywał godz. 8 minut 10. Włosy zjeżyły się na mej głowie. Przed oczami stanęło widmo surowej postaci Rygiera, piętnującego mnie w sposób niezwykle surowy. Obawiałem się, żeby porywczy dyrektor nie uciekł się po prostu w gniewie i oburzeniu do rękoczynów.
Tak jak stałem, w skarpetkach, bez kołnierzyka i marynarki wybiegłem na ulicę. Nie zważając na sensację, jaką wywołuję swoją osobą, gnałem, jak ścigany jeleń, do teatru.
Pierwszą osobę, jaką zobaczyłem, kiedy spocony, zasapany, z sercem bijącym trwożnie, wpadłem do teatru, był dyrektor Rygier. Stał nieruchomo i surowo wpatrywał się we mnie. Słowa wytłumaczenia ugrzęzły mi w gardle.
- Wiesz, na taką piękną sztukę nikt nie przyszedł!! – powiedział Rygier.
Gdyby uderzył piorun, mniejszy byłby efekt od tych słów, które brzmiały, jak dźwięk zamierającego dzwonu. Cóż się okazało. Kasa sprzedała tylko 7 biletów i Rygier musiał odwołać przedstawienie.
Tak zakończyło się moje pierwsze zaniedbanie w obowiązkach, które zostawiając niezatarty ślad w mej duszy, uchroniło mnie później od wielu przykrości”.
(Józef Orwid, Gdy zegar wskazuje godz. 8.10 a aktor śpi, Kurier Poranny 1937 nr 289)
Świadkiem śmierci Józefa Orwida w czasie Powstania Warszawskiego była Hanna Brzezińska, aktorka i pieśniarka. Po latach wspominała:
„Trzeciego dnia Powstania musiałam opuścić mój dom przy ulicy Focha 8. Zabrałam ze sobą koc, futro, rulon nut, flakon perfum Chanel 5... i przeszłam piwnicami na Stare Miasto. Razem z moim kolegami: Józefem Orwidem, Józefem Kempą i synem Basi Halmirskiej dotarliśmy do schronu przy ulicy Kilińskiego 1 /…/.
6 sierpnia przyszedł do naszej piwnicy oficer harcerskiego batalionu „Wigry”, który zaproponował zorganizowanie koncertów. Zgodziliśmy się bardzo chętnie /…/. Tych koncertów było chyba z kilkanaście aż do pamiętnego 13 sierpnia. Tego dnia nasi zdobyli czołg i przyjechali nim na Kilińskiego. Nikt nie podejrzewał, że to pułapka, że czołg był wypełniony materiałem wybuchowym /…/. Stałam przy tym czołgu razem z Józkiem Orwidem. Postanowiłam na chwilę odejść, aby napić się wody, kiedy weszłam na schody, usłyszałam ten straszliwy wybuch /…/. Na chwilę straciłam przytomność. Kiedy się w końcu pozbierałam i wybiegłam na ulicę, zobaczyłam coś, co trudno sobie wyobrazić. Setki porozrywanych ciał, strzępy ludzkie zwisające z balkonów /…/. Zginęli wtedy czekający na mnie przy czołgu Józef Kempa, syn Basi Halmirskiej i Józef Orwid.
Od tego dnia przestałam śpiewać. Z dnia na dzień Stare Miasto zmieniło się w morze ruin i ognia. Pomagałam przy rannych. Pocieszałam jak mogłam, szczególnie tych, którzy już nie mieli szans na przeżycie. To dziwne, ale pomagał mi w tym flakonik moich ulubionych perfum Chanel 5. W piwnicznych zaduchu, wśród cuchnących ropą barłogów skrapiałam moich rannych tymi perfumami”.
(Stanisław Kopf, Muzy tamtych dni, wydawnictwo Askon, Warszawa 1998)
Maria Ceraficka, córka Józefa Orwida wspominała: „Przed samą wojną przenieśliśmy się do Zielonki, tuż pod Warszawą. Podczas okupacji mieszkaliśmy już w Warszawie na Jasnej 22. W naszym mieszkaniu odbywały się tajne komplety gimnazjum im. Królowej Jadwigi. W tym czasie widywałam ojca bardzo zatroskanego o los rodziny. Próbował być kelnerem, ale nie potrafił wykonywać innego zawodu niż aktorski. Zaczął występować w teatrach jawnych – w „Niebieskim Motylu”, „Nowościach”, w „Jarze” i w „Komedii”. W czasie występów, gdy niespodziewanie następowała przerwa w dopływie prądu, co się często za okupacji zdarzało, rozśmieszał widzów swoją starą groteską „Koty”. Tuż po wybuchu Powstania ojciec przedostał się kanałami na Stare Miasto i tam 13 sierpnia zginął”.
(Joanna Piątek, Zawód: aktor, Film 1986 nr 19)
Józef Orwid (właśc. Józef Kotschy) urodził się 14 września 1891 roku w Besku koło Sanoka.
W wieku 18 lat zadebiutował na scenie Teatru Ludowego w Krakowie, którym kierował Edmund Rygier. Wkrótce potem dostał angaż w Teatrze im. Juliusza Słowackiego.
Wybuch wojny w 1914 roku przerwał jego pracę. W jednym z wywiadów wspominał: „Służyłem w wojsku austriackim, ale frontu nie widziałem ani razu. Nie paliłem się zresztą do współdziałania z Austriakami, uważając, że Austria przewróci się i tak sama, bez mojej pomocy. Jak mogłem, natomiast, starałem się pomagać polskim legionistom. Pamiętam, jak kiedyś dostarczyłem karabiny do Sokoła w Nowym Sączu, skąd je zabrali legioniści”.
Po zakończeniu wojny Józef Orwid wrócił do Teatru im. Juliusza Słowackiego w Krakowie. W roku 1922 przeniósł się do Warszawy. Uznanie przyniosły mu role w Teatrze Polskim, m.in. w Weselu Figara w reżyserii Aleksandra Zelwerowicza i francuskich komediach Knock i Kwiat pomarańczowy w reżyserii Ryszarda Ordyńskiego. W tym czasie występował też w kabaretach Stańczyk i Qui Pro Quo.
W drugiej połowie lat 20-tych grał też w Teatrze im. Wojciecha Bogusławskiego i Teatrze Narodowym.
W latach 30-tych najczęściej występował w Teatrze Letnim i kabaretach Banda, Wielka Rewia, Cyrulik Warszawski. W komediowym repertuarze czuł się bardzo dobrze i ten rodzaj sztuki zdominował jego bogaty teatralny dorobek.
W czasie okupacji, w latach 1943-1944, występował w jawnym Teatrze Rozmaitości Jar.
Współpracę z filmem Józef Orwid nawiązał późno, bo dopiero w wieku 41 lat. Zadebiutował w roku 1933 drugoplanową rolą w komedii 10% dla mnie (reż. Juliusz Gardan). W ciągu sześciu lat zagrał w blisko 40 filmach. Stał się jednym z najbardziej charakterystycznych aktorów polskiego kina. Miał opinię „komika niezawodnego”, który każdą postać potrafił obdarzyć humorem i ciepłem. Kilka z nich było aktorskim majstersztykiem.
W Jadzi (reż. Mieczysław Krawicz, 1936) jako niedosłyszący ojciec głównej bohaterki (Jadwiga Smosarska) zasłużył sobie na „najwyższe uznanie” – jak pisał recenzent Wiadomości Filmowych. W Piętro wyżej (reż. Leon Trystan, 1937) brawurowo zagrał właściciela kamienicy, miłośnika muzyki klasycznej, który nie może zdzierżyć upodobań muzycznych jednego z lokatorów (Eugeniusz Bodo) i romansu z jego bratanicą (Helena Grossówna). „Kapitalna kreacja”, opinia dziennikarza tygodnika Film, trafia w sedno.
Pochwały zebrał też za rolę impresaria utalentowanej skrzypaczki (Helena Grossówna) w komedii Paweł i Gaweł (reż. Mieczysław Krawicz, 1938).
Z powodzeniem, w charakterystycznym dla siebie stylu, wystąpił też w komediach Mieczysława Krawicza, które przed wybuchem II wojny światowej nie miały premiery. W Sportowcu mimo woli (1939) nie ma sobie równych jako prezes fabryki, który robi wszystko, by zapewnić sukces swojej drużynie hokejowej. Z kolei w filmie Ja tu rządzę (1939) wcielił się w szewca, właściciela zakładu i ojca pięknej córki (Ina Benita), który „śpiewająco” uczy fachu młodych czeladników.
Tuż przed wybuchem II wojny światowej Józef Orwid znalazł się w obsadzie Szatana z siódmej klasy (reż. Konrad Tom), adaptacji powieści Kornela Makuszyńskiego oraz komedii Michała Waszyńskiego Serca batiarów. Filmy te nie zostały jednak ukończone.
Józef Orwid zginął w czasie Powstania Warszawskiego. 13 sierpnia 1944 roku przy ul. Kilińskiego na Starym Mieście był w tłumie ludzi, którzy podziwiali zdobyty przez powstańców Borgward, ciężki transporter ładunków. W wyniku potężnej eksplozji pojazdu zginęło ponad 300 osób, a kilkaset zostało rannych.