Filmy w projekcie:
1937 -
ZNACHOR
(Franek, bileter w kinie)
PEŁNA FILMOGRAFIA:
1919 – TRZYNASTA PENSJA film krótkometrażowy
1920 – KONSUL POMERANC (konsul Pomeranc)
1921 – KINDERDUFT, KRÓL FOOTBALISTÓW film krótkometrażowy
1922 – WSZYSTKO SIĘ KRĘCI film krótkometrażowy
1924 – PIPMAN, GALANTERYJCZYK I S-KA film krótkometrażowy
1926 – O CZYM SIĘ NIE MYŚLI (pan z prowincji)
1927 – UŚMIECH LOSU (Romcio, balonikarz)
1929 – W LASACH POLSKICH (powstaniec)
1930 – RAPAPORT W WOJSKU film krótkometrażowy
1930 – DZIECI ULICY film krótkometrażowy
1934 – CO MÓJ MĄŻ ROBI W NOCY (Fafuła, starszy kelner)
1935 – PANIENKA Z POSTE RESTANTE (Pękalski, kontroler w firmie Olszewicza)
1936 – ADA, TO NIE WYPADA! (posłaniec Rzepko)
1937 – PARADA WARSZAWY
1937 – ZNACHOR (Franek, bileter w kinie)
1938 – KRÓLOWA PRZEDMIEŚCIA (Alojzy Majcherek, radca)
1939 – DOKTOR MUREK (portier)
„- Jaki rodzaj komizmu odpowiada Panu najbardziej?
- Lubię robić typy ludzi „niepotrzebnych”. Moje postacie kabaretowe z Cyrulika – taki Liebeskind-Kochankiewicz czy Glas – to moje ulubione figury komiczne. Mojem zdaniem czysty komizm filmowy i teatralny polega na stosunku kontrastowym człowieka do materji i operuje głównym atutem humoru: słowem. Nierealność słów i czynów, będących istotą czystej groteski, wypływa ze zbyt poważnego i głębokiego podejścia do sytuacji czysto komedjowej. Operowanie temi kontrastami wywołuje najweselsze efekty.
- Jaki zatem, zdaniem Pana, powinien być komik?
- Komik powinien być jak najbardziej bezpośredni, a wtedy zabawia wszystkich do łez. Komizm z prawdziwego zdarzenia trafi do każdego o ile będzie w nim szczerość i prawda. Trzeba w grze – przeżywać! Niech mi Pan wierzy, że kilkakrotnie w czasie odgrywania postaci biednego, poszukującego posady buchaltera Glasa – miałem w oczach najprawdziwsze łzy.
- Jakby Pan zdefinjował pojęcie komizmu?
- Łączenie świadome kontrastów i sprzeczności, robienie głupstw na serjo i poważne traktowanie rzeczy niepoważnych.
Skolei przechodzi rozmowa na tematy bardziej „domowe”. Oto okazuje się, że Gierasieński posiada w Kazimierzu nad Wisłą cudowny domek, o którym opowiada z zachwytem. - Wybraliśmy się kilkanaście lat temu z żoną na letnisko do Kazimierza i zostaliśmy już tam do dnia dzisiejszego. Trzeba, żeby Pan zobaczył nasz domek i ogród – wtedy Pan wszystko zrozumie! – kończy pan Romuald.
Od siebie dodajmy, że popularny komik to zacny człowiek i prawy obywatel swego przybranego miasta, które kilkakrotnie chciało go wynagrodzić, oferując mu stanowisko burmistrza. Gierasieński jednak odmawiał.
Jest na to zbyt skromny”.
(J. St. Romuald Gierasieński, komik z Bożej łaski, Kino 1936 nr 33)
„Domek, jakich wiele, ani specjalnie ładny, ani stylowy. Najciekawsze jednak było wnętrze domu. Dwa małe pokoiki na dole stanowiły muzeum polskiego kabaretu czasów międzywojennych. Na ścianach mnóstwo zdjęć najsłynniejszych i najatrakcyjniejszych gwiazd polskiego kabaretu. Mary Mrozińska, Karol Hanusz, Marek Windheim – to okres pierwszych lat po wojnie światowej. Dalej Pogorzelska, Tom, Bodo i wielu, wielu innych.
Wszystkie te fotografie są nieszablonowe, urzekające pomysłowymi kostiumami, ciekawymi pozami, wszystkie zaopatrzone w dedykacje dla gospodarza, niektóre bardzo dowcipne. Jest też cała seria zdjęć samego Gierasieńskiego w najlepszych jego rolach. Obok rysunki i karykatury cenne zarówno z powodu mistrzowskiego ołówka, jak i osób, które przedstawiają. Dochodzi do tego niemały zbiór listów, wierszyków okolicznościowych i wycinków z gazet, dotyczących tych ludzi i tamtych spraw. Trzeba przyznać, że było to muzeum małe, ale bardzo bogate. Toteż nie było człowieka, który tam wstąpił i nie uległ specyficznemu nastrojowi i wzruszeniu."
(Konrad Bielski, Spotkania z Kazimierzem, Wydawnictwo Lubelskie, Lublin 1965)
Romuald Gierasieński urodził się 6 lutego 1885 roku w Lublinie. Ukończył tamtejsze gimnazjum. W wieku 17 lat zaczął występować jako tancerz. W roku 1910 został zaangażowany do Teatru Popularnego w Łodzi, gdzie grał role komediowe. Następnie występował m.in. w Kaliszu, Kielcach i Częstochowie.
W roku 1915 przeniósł się do Warszawy. Oprócz ról komediowych specjalizował się w monologach i skeczach, które prezentował na scenach kabaretowych, m.in. w Mirażu, Czarnym Kocie, Argusie, a w latach 20-tych także w Qui Pro Quo i Perskim Oku. Doskonale wcielał się w charakterystyczne postaci np. posłańca, dorożkarza czy męża-pantoflarza. Stał się ulubieńcem publiczności, zyskał miano „króla humoru” i zbierał entuzjastyczne recenzje.
„Romuald Gierasieński jest niezrównanym wprost wykonawcą typów z życia wziętych, które genialnym zmysłem obserwatorskim umie podchwycić, a mistrzowskim wykonaniem ożywić i w niezrównanej plastyce przedstawić. Występuje w pełnej charakteryzacji i kostiumach, i wywołuje tak żywiołowy humor na sali, jak tego nie dokazał żaden jeszcze artysta produkujący się w zakresie jego twórczości” – pisał dziennikarz Ilustrowanego Kuriera Codziennego.
Pod koniec 1926 roku Romuald Gierasieński występował w USA dla Polonii. Towarzyszyli mu śpiewaczka Maria Żelska (późniejsza żona) i piosenkarz Marek Windheim. Po latach wspominał, że Pola Negri, która go podziwiała, „obiecywała mu złote góry w Ameryce, byleby nauczył się języka angielskiego”. Artysta nie zdecydował się jednak na zagraniczną karierę. W latach 30-tych nadal z dużym powodzeniem występował w Warszawie na najpopularniejszych scenach kabaretowych m.in. w Bandzie, Cyganerii i Cyruliku Warszawskim.
Romuald Gierasieński występował też w filmach. Zaczął od głównej roli w komedii Konsul Pomeranc (reż. Konrad Tom, 1920), przedstawiającej w krzywym zwierciadle ówczesną modę przyjmowania rezydentów najbardziej egzotycznych państw świata. W tym czasie zagrał również w kilku filmach krótkometrażowych.
W roku 1922 razem z Mirą Zimińską i Karolem Hanuszem wziął udział w eksperymencie Danny Kadena.
Skecz Wszystko się kręci polegał na połączeniu filmu z występami artystów na żywo. To widowisko nie spotkało się jednak z przychylnym przyjęciem. „Hałaśliwe dowcipy kabaretowe, tańce i śpiewy, słowem połowiczny music-hall w marjażu z ekranem, sztuką niemą – jest figlem niesmacznym, jest cierpką strawą dla miłośników kina. To splugawienie sztuki niemej potwierdza starą prawdę, że niedojrzali przemysłowcy spekulują kinem jak jakąś piękną kobietą, chcąc z niej na gwałt zrobić… nierządnicę i ciągnąć z niej zyski” – pisał recenzent Filmu Polskiego.
Pod koniec lat 20-tych Romuald Gierasieński zagrał epizodyczne role w dramatach: Edwarda Puchalskiego
O czym się nie myśli (1926), Ryszarda Ordyńskiego Uśmiech losu (1927) i Jonasa Turkowa W lasach polskich (1929). Nadal występował też w filmach krótkometrażowych.
W kinie dźwiękowym pojawił się dopiero w połowie lat 30-tych. Wystąpił w pięciu komediach (m.in. Co mój mąż robi w nocy Michała Waszyńskiego, 1934 i Ada, to nie wypada! Konrada Toma, 1936), grając z powodzeniem drugoplanowe role charakterystyczne.
W czasie II wojny światowej Romuald Gierasieński mieszkał w Kazimierzu nad Wisłą, gdzie miał dom.
W latach 1945-47 występował w łódzkich teatrach Syrena i Gong. W roku 1949 przeniósł się do rodzinnego Lublina, gdzie dołączył do zespołu Teatru Muzycznego. Zagrał m.in. w operetkach Johanna Straussa Baron cygański i Franza Lehara Kraina uśmiechu.
Romuald Gierasieński zmarł 21 czerwca 1956 roku w Kazimierzu nad Wisłą.