Data urodzin:
28 stycznia 1877 w Stanisławowie
Data śmierci:
4 maja 1966 w Warszawie
Aktor, reżyser. Był mężem aktorki Marii Brydzińskiej.
- Filmografia
- Pełna biografia
- O osobie
- Galeria
Filmy w projekcie:
1925 -
IWONKA
(Ludwik Poraj, poeta, ojciec Iwonki)
1939 -
GENIUSZ SCENY
(generał von Zieten w dramacie „Wielki Fryderyk" Adolfa Nowaczyńskiego)
PEŁNA FILMOGRAFIA:
1911 - DZIEJE GRZECHU (Zygmunt Szczerbic)
1912 - KRWAWA DOLA
1912 - OFIARA NAMIĘTNOŚCI
1913 - GRZECH
1913 - ZEMSTA SPOZA GROBU
1914 - NIEWOLNICA ZMYSŁÓW (Jan)
1915 - ŻONA (fabrykant Ławrecki)
1915 - ИСПАНСКОЕ НЕДОРАЗУМЕНИЕ
1916 - ЛУННАЯ КРАСАВИЦА (Anton Siergiejewicz Strojew)
1916 - РОМАН БАЛЕРИНЫ (baletmistrz)
1917 - В СТРАНЕ ЛЮБВИ (malarz Larcew)
1917 - ВЛАСТЕЛИН (Jan Kamiński)
1917 - ИСКУШЕНИЕ (Obiron del Tore)
1917 - У БРАТ СЛАВЫ (malarz Zawijałow)
1918 - ДЕКОРАЦИЯ СЧАСТЯ (kniaź)
1918 - МИМО СЧАСТЯ (Jan Biełowski, przyjaciel Aleksa)
1918 - МИСС МЭРИ (graf Sewinin)
1918 - РАЗБИТАЯ СКРИНКА (amant)
1918 - ТИМБУТС - ГРОЗА ПАРИЖА
1919 - KOBIETA, KTÓRA WIDZIAŁA ŚMIERĆ
1925 - IWONKA (Ludwik Poraj, poeta, ojciec Iwonki)
1928 - PAN TADEUSZ (Adam Mickiewicz)
1929 - MAGDALENA (Jan Beruda, prokurator)
1937 - PŁOMIENNE SERCA (dyrektor gimnazjum)
1937 - UŁAN KSIĘCIA JÓZEFA (weteran inwalida)
1937 - ZNACHOR (ojciec Leszka)
1938 - ZA WINY NIEPOPEŁNIONE (Leszczyc, ojciec Janka)
1939 - GENIUSZ SCENY (generał kawalerii von Zieten w dramacie Wielki Fryderyk Adolfa Nowaczyńskiego)
Leon Schiller pisał w 1923:
"Wojciech Brydziński, jeden z najgłębszych i najświetniejszych odtwórców dramatyki współczesnej, przez szereg lat zajmował wybitne stanowisko w teatrze Rozmaitości. Na scenie tej rósł w szybkim tempie jego subtelny, młodzieńczy talent aż do tej chwili, kiedy mężniejąc szerszego pola zapragnął. Znalazł je w Teatrze Polskim, który snadniej mógł zaspokoić jego tęsknoty artystyczne. Brydziński wniósł do zespołu teatru kapitał wielkiego doświadczenia, przednią kulturę aktorską oraz uczuciowość nieskończoną w swych odcieniach, zdolną wyrażać, z tą samą siłą i szczerością, wzruszenia najprostsze, posępne głębie duszy ludzkiej, ekstazę jej i patos tragiczny. Szczery i bezpośredni jest także Brydzińskiego humor, ale wcześniej zamienia się on w cierpką i wyrafinowaną ironię. Specyficzna właściwość koncepcyj scenicznych Brydzińskiego polega na silnym "podkładzie charakterystycznym, tworzącym podstawę każdej jego roli".
Jan Lorentowicz pisał w 1938:
"Znakomity artysta, który łączy wybitną kulturę artystyczną z głęboką uczuciowością. Odtwarza najmocniej natury szlachetne, skupione, przeżywające wielkie dramaty wewnętrzne. W ekspresji dochodzi do wyżyn tragizmu; posiada bardzo czysty ton uczuciowy, pełen szczerości i prostoty, wolny od deklamatorstwa i szukania efektu". "Średniego wzrostu, o miękkich ruchach ciała. Piękna głowa, o bujnych siwych włosach, szlachetnie wyrazistych rysach twarzy. Model dla neoklasycznego rzeźbiarza. Mądre oczy, z których płynie wrażliwość i spokój. Uśmiech nieomal nie znika z oblicza. Ten uśmiech ma gamę odcieni - od tkliwości do wyrozumiałości. Gdy przemówi, wolno, wymownie pauzując, głos jakby aksamitny, a metaliczny zarazem, ciepły, intymny, zniewala uwagę słuchacza, więcej - działa niemal zmysłowo. Ale zaraz czujny słuchacz odkrywa zrównoważoną, dojrzałą myśl artysty, inteligentnie i sugestywnie interpretowaną. Racjonalista, który przekonuje i wzrusza".
Tę ostatnią celną opinię zapisał w lutym 1962 S.W. Balicki dla biuletynu zagra
nicznego PAP. Należał niewątpliwie do galerii wielkich aktorów pol. XX w. Przewodził z Osterwą i Węgrzynem w wielkim repertuarze narodowym, był niezrównanym odtwórcą bohaterów romantycznych. "Brydziński - zwierzał się Jan Kreczmar - był dla mnie od dzieciństwa uosobieniem najpiękniejszej romantycznej wrażliwości, polotu, głębi - identyfikowałem go wprost z bohaterami Mickiewicza i Słowackiego" ("Listy Teatru Polskiego"). Był "wirtuozem mowy", wielokrotnie opisywano jego piękny głos o cudownej dykcji i nośności, jego "władanie głosem", posługiwanie się wyrazistym szeptem scenicznym, perfekcję techniki wokalnej. Wspaniale odtwarzał postacie refleksyjne, zbuntowane, cierpiące, nawet święte. Przydawał im piękne cechy swej osobowości i charakteru. Poufale mówiono o nim "Brydzio", "Brydek". Irena Eichlerówna nazwała go "św. Franciszkiem aktorstwa polskiego". Promieniował ciepłem, serdecznością, życzliwością, bezpośredniością, skromnością, pogodą ducha. Porywał swą gołębią naturą, wyrozumiałością i ofiarnością, postawą społecznika, uchodził za wzór kultury aktorskiej, moralności i godności tego zawodu. Nie ściągał na siebie nienawiści, oszczerstw, daleki od intryg i koterii, otaczany szacunkiem, sympatią, powszechną popularnością. "Jeśli aktor może być wychowawcą - przykładem, nosicielem i propagatorem cnót, wzorem czystości, szlachetności i dobra - to takim właśnie aktorem był Brydziński. Jego kreacje utwierdzały w wierze w człowieka, w możliwości piękna i dobra, drzemiące w naturze ludzkiej".
(Jan Kreczmar, Teatr 1966). Il. kolorowa 3.
„Brydziński żyje w wielkim mieście, jak odludek. Nie można go spotkać ani w restauracji, ani w kawiarni, do teatru nie lubi przychodzić jako widz na premjery. Zamknięty w swem staroświeckiem nieco mieszkaniu, w którem niema nawet telefonu, prowadzi życie niemal pustelnicze. A żyje prawie wyłącznie teatrem. Każda nowa rola, każde wznowienie, to dla niego wielki wysiłek nietylko pamięciowy. W nastroju skupienia i ciszy opracowuje ją, rzeźbiąc każdy szczegół. Kreacje Brydzińskiego nie były i nie są nigdy łatwe, szablonowe. Niemal w każdej jest głębia wielkiego wysiłku umysłu i serca. /…/ Poza sceną i zyciem domowem ma jeszcze Brydziński jedno wielkie, istotne umiłowanie – szkołę dramatyczną. Spędza w niej codzień długie godziny, oddając idącemu pokoleniu aktorskiemu swój wielki talent i doświadczenie”.
(Jacek Fruhling, Wojciech Brydziński, Scena Polska 1931 nr 5)
Wojciech Brydziński urodził się 28 stycznia 1877 roku w Stanisławowie. Był synem właściciela piekarni. Uczęszczał do miejscowego gimnazjum. Rok przed maturą porzucił szkołę i w styczniu 1894 wstąpił do tamtejszego Teatru im. Moniuszki. Debiutował 18 marca w roli Kosińskiego w Zbójcach. 3 grudnia grał w Mazepie obok gościnnie występującej Heleny Modrzejewskiej. W latach 1896-1899 grał na scenach prowincjonalnych w Galicji, Królestwie Polskim, księstwie Poznańskim i Prusach Zachodnich, przeważnie w rolach młodych amantów. W maju 1900 został zaangażowany do warszawskiego teatru Wodewil, jednak po pół roku wyjechał do Łodzi, a jeszcze rok później do Krakowa. W sezonie 1901/1902 zagrał aż 25 ról. Ceniono go za lekkość i młodzieńczy zapał w rolach amantów lirycznych, otrzymał także kilka ról dramatycznych. W 1902 roku wrócił do Łodzi już jako aktor modernistyczny. Wyjeżdżał na gościnne występy do Warszawy, Wilna, Petersburga i Kalisza. Recenzent Kuriera Litewskiego wysoko oceniał jego talent, wirtuozostwo, uznał go za "jednego z najświetniejszych dziś aktorów polskich młodszej generacji", podkreślał artystyczną szlachetność ról, szczerą poezję, umiar i wrodzoną inteligencję. W latach 1906-1914 należał do zespołu Warszawskich Teatrów Dramatycznych: grał w teatrach Wielkim, Letnim, Rozmaitości. Od 1914 roku wraz ze Stefanem Jaraczem był filarem Teatru Polskiego.
W lipcu 1915 roku, jako poddany austriacki, Wojciech Brydziński został ewakuowany do Rosji. Grał w Moskwie w kolejno powstających i upadających zespołach aktorów polskich oraz przez kilka miesięcy w Kijowie. Zdobył w Moskwie ogromną popularność, toteż po zakończeniu wojny i powrocie do Warszawy był z żalem żegnany przez rosyjską publiczność i prasę.
W Przeglądzie Porannym tak podsumowano w 1918 roku jego "wygnańcze" sezony: "Brydziński w Moskwie wziął najwyższy, najszczytniejszy ton dramatycznej twórczości. W Kordianie był porywający. Publiczność nosiła go na rękach". Po powrocie do Warszawy do 1924 roku grał w Teatrze Polskim, ponadto bardzo dużo jeździł z występami gościnnymi do Krakowa, Lwowa, Poznania, Lublina, Sosnowca, Płocka, Ciechocinka i innych miast. W sierpniu 1926 roku na stałe zamieszkał w Warszawie i dostał angaż do Teatru Narodowego, grywał także w teatrach Wielkim, Nowym, Letnim, Rozmaitościach, Kameralnym, Polskim i Małym. W 1931 na scenie Teatru Narodowewgo obchodził w roli Charliego Batlle'a (Mam prawo odejść) jubileusz 35-lecia pracy artystycznej. Od połowy lat trzydziestych na gościnne występy wyjeżdżał już bardzo rzadko. Ogółem w okresie warszawskim, czyli w latach 1926-1939 zagrał ponad 70 ról, spośród których największe to Albin (Śluby panieńskie, 1926), Pafnucy (Sen srebrny Salomei, 1926), Franciszek (Zbójcy, 1927), Ksiądz Piotr (Dziady, 1927), Antenor (Odprawa posłów greckich, 1930), Doktora (Kordian, 1930), Dziennikarza (Wesele, 1932), Gościa (Most, 1933), Glostera (Król Lear, 1935), Don Diega (Cyd, 1935), von Zietena (Wielki Fryderyk, 1935), Chmarę (Mazepa, 1938). Ostatnią sztuką, w której zagrał przed wybuchem wojny były Koleżanki.
Wcześnie rozpoczął współpracę z filmem; debiutował jako hrabia Szczerbic w jednej z pierwszych kinowych produkcji: Dziejach grzechu w roku 1911. Do wybuchu I wojny światowej Wojciech Brydziński wystąpił w co najmniej siedmiu rolach, w filmach o banalnych tytułach i scenariuszach. Na emigracji w Moskwie grał w filmach w wytwórniach Aleksandra Chanżonkowa i Biofilm (m.in. Człowiek, który zabił). Niestety, zdecydowana większość tych filmów nie zachowała się. Po powrocie do kraju wystąpił jeszcze w dziewięciu filmach. Do największych jego ról filmowych należą: Adam Mickiewicz w Panu Tadeuszu (1928) i generał von Zieten w Geniuszu sceny (reż. Romuald Gantkowski, 1939). Poza tym latem 1936 roku nagrał płytę z deklamacją fragmentów Ksiąg Pielgrzymstwa Polskiego Adama Mickiewicza.
Podczas okupacji zastosował się do uchwały ZASP-u o bojkocie teatrów jawnych i zarabiał jako sprzedawca papierosów w kawiarni aktorskiej Pod Znachorem. Od jesieni 1940 roku brał udział w tajnych koncertach i wieczorach artystycznych w szkołach i prywatnych mieszkaniach. Występował także w kawiarni U Aktorek. Po upadku powstania opuścił Warszawę i zamieszkał w podkrakowskiej Chrasznicy. W pierwszych miesiącach 1945 roku grał w teatrze oraz w przedstawieniach dla szkół. Przez kilka miesięcy grał w łódzkim Teatrze Wojska Polskiego i należał do jego rady artystycznej. Jesienią 1945 roku wrócił do Teatru Polskiego w Warszawie (17 stycznia 1946 grał w inauguracyjnym przedstawieniu Lilli Wenedy). W Warszawie grał w teatrach: Polskim (1946-1948), Narodowym (1950-1951), Teatrze Domu Wojska Polskiego (1952), Powszechnym (1952-1955) i ponownie Polskim (1958-1963). Brał ponadto udział w imprezach i uroczystościach okolicznościowych. 18 marca 1964 obchodził siedemdziesięciolecie pracy artystycznej.
Wojciech Brydziński był również wybitnym aktorem radiowym. Współpracę z Polskim Radiem rozpoczął w 1927 roku i w latach międzywojennych zagrał ponad 30 ról, m.in.: hrabiego Henryka w Nie-Boskiej komedii, Szopena w Życiu Szopena, Przeora w Obronie Częstochowy. Po wojnie po raz pierwszy wystąpił w radiu 8 kwietnia 1945 na antenie Rozgłośni Krakowskiej we fragmencie Akropolis. Potem recytował teksty poetyckie, czytywał prozę, grał liczne role, przede wszystkim z tzw. wielkiego repertuaru. Podczas przerw w pracy teatralnej, był stałym współpracownikiem radiowego studia jako lektor, recytator i aktor w aktualnych reportażach, audycjach młodzieżowych i literackich. Po II wojnie nie pojawił się już na ekranie filmowym. Występował natomiast w widowiskach telewizyjnych (np. w Dziadach). Brydziński był wieloletnim i ofiarnym działaczem ZASP-u, do którego należał od 1919 roku. Parokrotnie był członkiem Zarządu Głównego i Sądu Koleżeńskiego, później przewodniczącym Kapituły Członków Zasłużonych. W 1945 otrzymał tytuł członka honorowego, wszedł do składu Komisji Weryfikacyjnej II instancji. W latach 1955-56 był prezesem SPATiF-u, a od 1959 jego honorowym przewodniczącym. W 1946 został powołany na członka honorowego Rady Teatralnej przy Ministerstwie Kultury i Sportu.
Jako pierwszy z aktorów był posłem w Sejmie (kadencja 1952-56). Wcześnie rozpoczął także pracę pedagogiczną. W 1909-15 wykładał na Kursach Wokalno-Dramatycznych Jadwigi Hryniewieckiej. W 1923-31 uczył gry scenicznej (analiza sztuk klasycznych i modernistycznych) na Oddziale Dramatycznym Państwowego Konserwatorium Muzycznego. Otrzymał kilka nagród, m.in. w 1947 nagrodę I st. Ministra Kultury i Sztuki za rolę Aktora I w Hamlecie na Festiwalu Szekspirowskim, w 1951 Nagrodę Państwową I stopnia "za całokształt działalności artystycznej", w 1957 Nagrodę Miasta Stołecznego Warszawy. Ponadto w 1952 został odznaczony Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski.
Zmarł 4 maja 1966 roku w Warszawie.