Film dokumentalny Polonia Restituta, zrealizowany w roku 1928, przedstawia wydarzenia, które przyczyniły się do odzyskania przez Polskę niepodległości i ukształtowania jej granic po latach zaborów. Ukazuje m.in.: niemiecką okupację Warszawy, walki z Ukraińcami o Galicję Wschodnią, wyzwolenie Wilna, wojnę polsko-sowiecką, sojusz polsko-ukraiński i zdobycie Kijowa, kontrofensywę polską w sierpniu i wrześniu 1920 r., zawarcie pokoju ryskiego oraz główne postaci tych wydarzeń m.in.: marszałka Józefa Piłsudskiego, premiera Leopolda Skulskiego, generała Edwarda Rydza-Śmigłego, generała Lucjana Żeligowskiego, Józefa Becka. Znaczna część filmu poświęcona jest Wojsku Polskiemu – jego wyposażeniu i uzbrojeniu. Widoczne są także m.in.: uroczystości, architektura miast i wsi, zniszczenia wojenne.
Przy realizacji Polonii Restituty wykorzystano autentyczne materiały z lat 1917-1921, nakręcone przez znanych (m.in. Stanisława Sebela, Antoniego Wawrzyniaka, Alberta Wywerkę) i nieznanych operatorów. Ich producentem był Centralny Urząd Filmowy przy Naczelnym Dowództwie Wojska Polskiego. Po likwidacji CUF w roku 1923 materiały te trafiły do Muzeum Wojska. Zrekonstruowano też kilka sekwencji z lat późniejszych. Film miał duże znaczenie propagandowe - w roku jubileuszu 10-lecia odzyskania niepodległości przybliżał niedawną historię Polaków walczących o odrodzenie swojego państwa. Film wyświetlano nie tylko w Polsce, ale także w Stanach Zjednoczonych dla Polonii.
Uroczysty pokaz filmu Polonia Restituta, pod protektoratem generała Daniela Konarzewskiego z udziałem najwyższych dostojników państwa, odbył się 27 lutego 1928 roku w Operze Warszawskiej. Słowo wstępne wygłosił pisarz Juliusz Kaden-Bandrowski.
W roku 2018 film Polonia Restituta został wpisany na Polską Listę Krajową Programu UNESCO "Pamięć Świata".
"Nieodłącznie od rozmaitych głuchych i niemiłych wieści zakulisowych, które nas o tym filmie dochodziły, zwrócić musimy baczniejszą nań uwagę. Bądź co bądź pierwszy raz próbujemy iść tu w ślady filmów- dokumentów, tworzonych we Francji i w Sowietach. Zrozumieliśmy nareszcie bezcenność tych historycznych aktów, zrozumieliśmy że taśma filmowa nie jest wiecznością, że trzeba pokazać jej treść niespożytą, a tak zwiewną, póki treść ta nie zblednie i nie rozpadnie się w nicości. Kąpiel chemiczna rozpuści błonkę cieniutką, masę zużytkuje człowiek na byle jaki przedmiot codziennego użytku i zmarnuje się dokument jedyny, i ważny.
Z archiwów wojskowych powyciągano nareszcie nieznane prawie negatywy, zmontowano je i dano nam na ekranie. Wzrusza nas ten film do głębi. Okiem trochę znudzonem, patrzyliśmy swego czasu na słynne Verdun, to znaczy zmysł nasz historyczny, bystrze kontrolował obrazy „cudzej“ wojny, ale oko było znudzone refrenem szańców i ubóstwem ówczesnych zdjęć filmowych. Tu, wobec tego filmu jesteśmy bezkrytyczni, o ile chodzi o sprawność obiektywu, a jesteśmy przejęci do głębi samemi obrazami. Tak się snuje lekko, żwawo, konsekwentnie, niepohamowanie, buńczucznie ta nić zdarzeń niedawnych, które nam ojczyznę tworzyły. W naszej świadomości i podświadomości tworzyły, bez naszego najczęściej współudziału, a często wbrew nam, naszym orjentacjom i naszym głupim poglądom politycznym, które za łeb wzięła Rzeczywistość.
Wszystkim tym sprzeciwom tajnym i jawnym, wszystkim tym zwątpieniom naszym „orjentacyjnym“, wszystkim wahaniom, przeciwstawił się On jeden, Wódz jedyny, Twórca siły zbrojnej i Twórca idei. Zwłaszcza idei. Dlatego na każdym obrazie jest On, lub tylko cień jego, wola jego, nakaz jego. Dlatego ta maciejówka, symbol niezmienności jego poczynań (wszakże każdy żołnierz-Polak w wielkiej wojnie, zmieniał czaka i hełmy, Piłsudski jeden od początku po został do dziś w swojej maciejówce) uwypukla się ta maciejówka znakiem upartej wiary i nieustępliwego imperatywu. Dziwne powiedzieć, ale maciejówka ta jest imperatywem.
Niektóre zdjęcia są z punktu widzenia czysto artystycznego bardzo piękne, jasne, miękkie, niektóre mniej, zanadto blade, bo o świcie, lub wśród dymów zdejmowane. Wilno wygląda cudnie, marzeniu podobne w tem rozkołysaniu dzwonów i sztandarów. W posępności zaś wizyj bojowych, w okropnościach ran i wysiłków fizycznych, w pochmurności działań wojennych, raz jeden, na jakimś peronie, ukazuje się uśmiech Piłsudskiego. Nagły błysk, coś niebywale rozjaśniającego i pogodnego, co chwyta w swojej dobrotliwości za gardło bardziej niż jego mars i niż jego gest władczy i energiczny. Piękny jest ten uśmiech, zamykający czyn spełniony. Pieczęć słoneczna.
Jeżeli ten film oglądać możemy, to zasługa główna Kaden-Bandrowskiego, który przeforsował materiały czasu wojny u władz wojskowych operatora. Traktowano kino wtedy, jako głupstewko bez znaczenia, jednak Kaden-Bandrowski postawił na swojem i jemu mamy do zawdzięczenia, że nie przepadły na wieki fragmenty dziejów unaocznione".
(Maria Jehanne Wielopolska, Polonia Restituta na ekranie, Polska Zbrojna 1928 nr 71)
„Film ten wyświetlany aż w 4 jednocześnie kinach jest raczej kompozycją ongiś aktualnych zdjęć, przeglądem filmowym historycznych momentów walk polskiego żołnierza w latach 1918-1920 z nawałą bolszewicką – niż filmem we właściwem tego słowa znaczeniu. O wartościach artystycznych nie ma więc co mówić. Dobór zdjęć przypadkowych jest możliwie poprawny, technika zaś wcale zadawalniająca. Pod tym względem Polonia Restituta stoi znacznie wyżej od osławionego i przereklamowanego Verdun.
Pomimo zasadniczych braków jak naprzykład, przykre dla oka nieunormowanie rytmu poruszeń filmowanych objektów – przez co momenty nastrojowe, uroczyste obchody świąt, dumne defilady wojsk i ich odwrót, niepowodzenia itd. wypadają na ekranie jednakowo prędkiemi i mało wyraźnemi.
Polonia Restituta jest wspaniałą pamiątką historyczną, która najprawdopodobniej znajdzie niepoślednie miejsce w muzeum historycznem pamiątek narodowych”.
(K. J-ski, Polonia Restituta, Ekran i Scena 1928 nr 9)
„Polonia Restituta to film ilustrujący dzieje walczącej, młodej, odradzającej się Polski. Wszystkie zdjęcia są autentyczne. I dzięki temu film ten staje się niejako hymnem dziejowym, narodowym dokumentem. Jego proste, mgliste zdjęcia są ścisłem poświadczeniem krwawej pracy polskiego żołnierza. Nerwowe, jak dni wojenne, obrazy – wielkie i mocne postacie – wywołują w widzach uczucie dumy narodowej. Jest w tym filmie jakaś potęga, która nam każe przeżywać najwspanialsze wzruszenia. Jest powaga śmierci, bohaterstwo i miłość ojczyzny. Każda scena – tchnie prawdą.
Nieustraszony operator – cichy bohater tego filmu, prowadzi nas pod najgorętszym ogniem i pokazuje czyn narodowy. Wspaniałe zdjęcia planowe są tak szerokie perspektywicznie, że wprost nie chce się wierzyć, że nakręcano je wśród zgiełku wojennego.
Polonia Restituta nasuwa wiele refleksyj. Widzimy tam wypadki niedawno przez nas przeżywane, a jednak teraz dopiero, patrząc na ekran, oceniamy ich wartość. Film ten daje porównanie niedawnej przeszłości z teraźniejszością, jest prawdziwym dowodem naszego odrodzenia. Zaciekawia on, wzrusza, pokazując wielkość fundamentu krwi, położonego pod gmach Polski. Niema w nim kłamstwa ani pozy – jest piękno i moc wzruszenia.
O takim filmie można powiedzieć, że nie tworzył go żaden autor, nie pracował nad nim reżyser, nie grali dlań aktorzy. Jest unikatem wśród filmów – przytem unikatem naprawdę pięknym. Sala grzmi od częstych oklasków – rzecz niebywała dotąd w naszych kinematografach. Operatorzy zasłużyli sobie na najwyższe uznanie”.
(Polonia Restituta, Nowości Polityczne i Gospodarcze 1928 nr 11)
„Wystawienie po raz pierwszy w gmachu opery warszawskiej przed forum oficjalnych przedstawicieli władz filmu Polonia Restituta postawiło sztukę kinematograficzną w gronie Sztuk Pięknych na tym piedestale, jaki jej się słusznie należał. Zniknęło uprzedzenie do filmu jako surogatu sztuki, względem sztuki drugorzędnej. A bo też obraz Polonia Restituta sam się tego uczczenia domagał. To, co zobaczyliśmy na ekranie to potężna epopea ostatnich wysiłków Narodu Polskiego nad ugruntowaniem co dopiero zdobytej niepodległości. Tu scenariuszem – reżyserem – mistrzynią jest sama historja, a artystami my sami – nasi bracia, siostry, znajomi bliscy i dalecy. Objektyw uchwycił wiernie wszystkie wiekopomne, podniosłe momenty dziejowe, kiedy dusze nasze scalały się w jednym wspólnym wysiłku nad Jej Odrodzeniem. Takie te wszystkie chwile niedawne, a jednakowoż zda się dalekie i trzeba je było przypomnieć, bo już bladły, zacierając się w codziennej szarzyźnie życia.
O wzniosłej roli krzepienia ducha Narodowego, jaką film ten spełni, nie potrzebuję pisać.
Z technicznej strony trzeba podkreślić utrzymanie ciągłości akcji mimo luźnych fragmentów, z jakich obraz się składa, bardzo umiejętne łączenie ich napisami, które uzupełniają luki i względną czystość zdjęć, mimo warunków, w jakich były dokonywane”.
(Polonia Restituta, Głos Literacki 1928 nr 6)
Film Polonia Restituta wszedł na ekrany kin warszawskich 5 marca 1928 roku. Z uwagi na jego rangę seanse odbywały się w czterech kinach jednocześnie: Pan (ul. Nowy Świat 40), Corso (ul. Wierzbowa 7), Światowid (ul. Marszałkowska 111) i Capitol (ul. Marszałkowska 125).
Tak reklamowano film Polonia Restituta w programie wydanym w roku 1928 z okazji jego premiery:
„Polonia Restituta to film, jaki może powstać tylko raz na stulecie. Patrząc na film ten, ma się wrażenie, że z księgi historii wyrwano najbardziej płomienną i bohaterską stronnicę, by olśnić świat cały widokiem najbardziej porywającej epopei zwycięskich walk o Niepodległość Ojczyzny.
Polonia Restituta ukazuje oczom wstrząśniętego do głębi widza te wszystkie straszliwe zmagania i poszczególne etapy wyzwalania Ojczyzny, o których słyszał tylko, lub o których czytał w czasie pamiętnych lat walk polsko-bolszewickich.
Nawet dla setek tysięcy uczestników tych niezapomnianych bojów film ten jest rewelacją; Polonia Restituta obejmuje bowiem nie tylko jeden odcinek frontu, ale wszystkie bez wyjątku miejsca i chwile, podczas których żołnierz polski zmagał się z nieprzyjacielem. Film ten wyobraża nie tylko jeden moment walki, jak to widzieliśmy w Verdun, lecz cały kraj w walce, całą Polskę powstającą jak jeden człowiek przeciwko bolszewickiemu najeźdźcy. Miliony obywateli polskich z Wielkopolski, Małopolski, z Poznańskiego i z Kresów poznają w filmie tym miejsca, znaczone krwią serdeczne – własną, swych najbliższych, swych rodaków.
Przemarsze i ataki piechoty, wściekłe szarże kawalerii, huraganowy ogień pułków artyleryjskich – potężne szturmy, eksplozje granatów: zbombardowane miasta i brawurowy pościg za nieprzyjacielem – to wszystko przewija się porywającą wstęgą obrazów w tym niezapomnianym Filmie Narodowym.
Polonia Restituta – to szmat żywej historii, zroszony krwią milionów. Wspaniała wyprawa Wodza Naczelnego Józefa Piłsudskiego pod Kijów, gdzie od czasów Stefana Batorego nie stanęła noga żołnierza polskiego, bohaterska obrona Lwowa przez garść „orląt lwowskich”, stworzone przez gen. Hallera oddziały armii ochotniczej - Warszawa zrywająca się do boju z najeźdźcą, straszliwe walki pod Radzyminem i wreszcie Cud nad Wisłą oraz krwawy pościg za cofającą się armią bolszewicką – oto niektóre tylko fragmenty filmu, który pod nazwą Polonia Restituta zostanie niezatartą kartą dziejów wyzwolonej Ojczyzny".