- Kraj: Polska
- Rok produkcji: 1939
- Premiera: 28.02.1941
Tytuł angielski
THE (IM)PERFECT WIFE
Pierwowzór literacki
powieść Stefana Kiedrzyńskiego
Aparatura
Tobis-Klangfilm
Laboratorium
Falanga, Sfinks
Dystrybucja (na Małopolsce i Śląsku)
Maksymilian Kazanowicz
Obsada aktorska:
Stefan Hnydziński (Zenon Wojnicki, mąż Ireny),
Janina Brochwiczówna (Irena Wojnicka, żona Zenona),
Tamara Wiszniewska (Nelly, pielęgniarka),
Mieczysława Ćwiklińska (baronowa von Hopp),
Bogusław Samborski (Stanisław Geist, przyjaciel Zenona),
Igo Sym (Kunicki),
Wanda Jarszewska (matka Nelly),
Władysław Grabowski (Ignaś, adorator baronowej),
Czesław Skonieczny (Ignacy, szofer Geista),
Hanna Różańska (Mela),
Irena Malkiewicz-Domańska (Irena),
Tadeusz Chaveau-Zakrzewski (śpiewak),
Mieczysław Winkler (Antoni, służący Geista),
Henryk Rydzewski (mężczyzna w restauracji),
Jadwiga Dziewulska,
Stefania Betcherowa (Katarzyna, kucharka Geista)
- Treść
- O filmie
- Głosy prasy
- Ciekawostki
- Galeria
|

Tamara Wiszniewska
|
Irena jest żoną Zenona, jednak codzienna rzeczywistość ją nudzi. Jest spragniona aktywnego życia pełnego wrażeń. Porzuca swojego męża i wyjeżdża do Francji. Zenon jest zrozpaczony i próbuje popełnić samobójstwo. Opiekuje się nim pielęgniarka Nelly. Pociesza go także jego przyjaciel, Stanisław Geist, który opowiada mu o romansie Ireny i Francuza Duvala. Zenon nie wie, że Duval to fikcyjna postać, wymyślona po to, by ukryć, że to właśnie Stanisław rozbił jego małżeństwo, by ożenić się z Ireną.
Tymczasem Irena wiedzie szalone życie w Paryżu i romansuje z szarmanckim Polakiem Kunickim. Dowiaduje się o tym Stanisław, który jest o swoją narzeczoną szalenie zazdrosny i już traktuje ją jak swoją własność. Jedzie po nią do Paryża i zabiera z powrotem do domu. Do Warszawy za Ireną przyjeżdża także Kunicki. Zenon nie może zapomnieć o Irenie. Pewnego wieczora spotyka ją z Kunickim na dancingu. Myśli, że to Duval. Wybucha skandal. Stanisław dowiedział się, że jego narzeczona nadal romansuje ze swym nowym adoratorem i że jego także chce porzucić. Zenon natomiast dowiaduje się, że to nie Duval, a właśnie jego najlepszy przyjaciel odbił mu żonę. Pociesza go Nelly, dziewczyna troskliwa, opiekuńcza, a do tego piękna, którą pokochała także Tola, córeczka Zenona i Ireny. Zenon i Nelly wyznają sobie miłość. Irena porzuca Stanisława i ucieka z Kunickim, a odtrącony Stanisław po stracie przyjaciela i ukochanej upada na dno.
Film powstał z okazji jubileuszu 40-lecia pracy Edwarda Puchalskiego, pioniera polskiej kinematografii. Wyprodukowany przez efemeryczną wytwórnię Eros-Film porusza modną w przedwojennej kinematografii tematykę erotyczno – psychologiczną. Żona i nie żona, zrealizowana na podstawie powieści Stefana Kiedrzyńskiego, opowiada tragiczną historię kobiety, która szukając wolności, rujnuje życie kilku mężczyzn.
W roli tytułowej wystąpiła utalentowana śpiewaczka i aktorka Janina Brochwiczówna. W roli jednego z jej adoratorów Igo Sym, jedna z najczarniejszych postaci polskiej kinematografii. Przystojny mężczyzna, w dwudziestoleciu międzywojennym grający zwykle role amantów i uwodzicieli, w czasie okupacji niemieckiej jako reichsdeutsch (obywatel niemiecki), usiłował organizować pozory życia teatralnego w Warszawie. Jako niebezpieczny agent został zastrzelony wyrokiem sądu podziemnego w 1941 roku. W roli pozbawionego zasad przemysłowca Geista wystąpił zaś Bogusław Samborski, jeden z tych nielicznych polskich artystów, którzy splamili się kolaboracją z okupantem. W filmie wystąpiło także wielu wybitnych polskich aktorów, m.in. Mieczysława Ćwiklińska, Aleksander Zelwerowicz, Jerzy Leszczyński i Józef Węgrzyn.
„Film ten jest przeróbką znanej powieści S. Kiedrzyńskiego – odbiegającą od nudnego, a ostatnio w przedwojennym filmie krajowym stosowanego szablonu najwierniejszego oddawania wszystkich szczególików powieści. Z powieści Kiedrzyńskiego wzięto jedynie to, co istotnie dla filmu nadawało się, gdzie zaś zbytnia „wierność” była by za uciążliwa dla ekranu. Ołówek reżysera i scenarzysty skorzystał ze swych praw. Tak np. często z powodzeniem zachowano w całości doskonały dialog Kiedrzyńskiego. Odwrotnie: zrezygnowano z wielu „niefotogenicznych” scen powieści, odważając się w zamian na dokomponowanie nowych. /.../ Zachodziła obawa, czy film odda subtelność pióra Kiedrzyńskiego. Czy to, co można powiedzieć na papierze, wyjdzie na ekranie. Tym więc milej stwierdzić, że udało się.
Największy plus reżyserii jubilata Puchalskiego to uniknięcie niebezpiecznych raf szablonu melodramatu, na jaki się zanosiło. Początek, przeprowadzenie akcji i zakończenie z uniknięciem łzawego happy-endu są silne i oryginalne. Obsada – doskonała. Brochwiczówna ma może za mało z silnej indywidualności Ireny – Kiedrzyńskiego, co jednak nie umniejsza wartości jej gry. Wybił się na czoło wykonawców ś. p. S. Hnydziński, sięgający w wielu scenach szczytów ekspresji aktorskiej. Tamara Wiszniewska otrzymała nareszcie rolę odpowiednią dla jej pięknej aparycji i szczerego liryzmu. Samborski jeszcze raz zagrał sugestywnie tyrana (a la Gehenna). Igo Sym to rasowy amant, na którego patrząc musimy uwierzyć, że potrafi porwać kobietę. Malkiewicz-Domańska – mało wyzyskana, jak również pokazana w epizodzie Ćwiklińska. Debiut T. Zakrzewskiego – b. udany. Doskonała ilustracja muzyczna Wiehlera. Fotografia – nie zawsze umiejętnie operująca światłem. Dźwięk dobry. Film interesujący, nie płytki, oaza na tle łzawych melodramatów przedwojennej produkcji”.
(Nowy Kurier Warszawski 1941 nr 55)
„Kino Wanda wyświetla od piątku film polski Żona i nie żona, osnuty na tle powieści Kiedrzyńskiego. Akcja filmu toczy się dokoła zawiłego i trudnego problemu, jakim jest miłość. Nic więc dziwnego, że reżyser nie pokusił się o jego rozwiązanie, a rzucił nam przed oczy jedynie szereg scen realnych, wziętych wprost z życia i w tem właśnie leży duża wartość filmu. Niejeden z widzów zobaczy w nim może i cząstkę własnego życia. Ukochana żona, którą mąż ubóstwiał, porzuca go niespodziewanie, by szukać… szczęścia. Nie potrafiły jej zatrzymać ani przywiązanie, ani łzy męża, a nawet dziecko. Parta jakąś wewnętrzną koniecznością, rwie wszystkie więzy, łączące ją z dotychczasowem życiem, pragnąc nowych wrażeń. Czy jednak ten drugi, względnie trzeci, potrafi stworzyć jej to szczęście? Czy nie rozwieją się marzenia? Wszak szczęście nie jest czemś uchwytnem i nie znajdziemy go nigdy w świecie zewnętrznym, o ile nie zamieszka w nas samych. A jednak nie wszyscy ludzie dochodzą do tego prostego, logicznego wniosku. Omawiany film obfituje w szereg momentów, których realizm staje się niekiedy nawet brutalnym. Są jednak i momenty pełne komizmu, choćby np. znakomicie odtworzone typy służby domowej, szofera i kucharki, ich rozmówki i sposób rozumowania, a już samo pojawienie się na widowni pani hrabiny (Ćwiklińskiej) publiczność wita huraganowym śmiechem. Role męskie kreują znakomicie, znani zresztą ogólnie artyści, Stefan Hnydziński i Bogusław Samborski. Program urozmaicony jest ponadto kilku arjami, z których jedną śpiewa, swym miłym głosem o zabarwieniu lirycznem, Zakrzewski, którego słyszeliśmy niedawno w Starym Teatrze”.
(Żona i nie żona, Goniec Krakowski 1941 nr 51)
Film Żona i nie żona został zrealizowany z okazji jubileuszu 40-lecia pracy Edwarda Puchalskiego, pioniera polskiej kinematografii i reżysera teatralnego.
"Film powstał pod patronatem Komitetu Jubileuszowego, w skład którego weszli: Zbigniew
Gniazdowski, Józef Lejtes, Mieczysław Krawicz, Michał Waszyński, Leonard Buczkowski, Alfred Niemirski, Emil Chaberski, dyr. Maciej Czarnecki, dyr. Leopold Gleisner, dyr. Michał Hertz, dyr. Juliusz Zagrodzki, Józef Śliwicki – prezes Związku Artystów Scen Polskich, Stefan Dękierowski – prezes Polskiego Związku Producentów Filmowych, Stanisław Zagrodziński – prezes Związku Polskich Zrzeszeń Teatrów Świetlnych, Józef Handt – dyrektor Rady Naczelnej Przemysłu Filmowego, Stefan Norris – prezes Stowarzyszenia Realizatorów i Techników Filmowych, Albert Wywerka – prezes Stowarzyszenia Realizatorów i Techników Filmowych, Aleksander Zelwerowicz – dyrektor Teatru Narodowego, Tadeusz Kończyc – prezes Związku Dziennikarzy i Publicystów Filmowych, Józef Reichman – redaktor Filmu, Stanisław Ostrzycki – wiceprezes Związku Dziennikarzy i Publicystów Filmowych, Ignacy Miastecki – wydawca Wiadomości Filmowych”.
(program do filmu)
- Fotosy
- Programy filmowe
- Materiały prasowe