- Kraj: Polska
- Rok produkcji: 1933
- Premiera: 1 IV 1933
Zdjęcia specjalne (lotnicze)
Aparatura
Tobis-Klangfilm
Obsada aktorska:
Adam Brodzisz (porucznik Jan Polaski, lotnik),
Maria Bogda (Maryla, wychowanka pani Polaskiej, narzeczona Jana),
Tekla Trapszo (pani Polaska, matka Jana),
Władysław Walter (Kuba Kłos, sierżant-mechanik),
Zofia Lindorfówna (siostra Gabriela, zakonnica),
Bogusław Samborski (chirurg),
Henryk Małkowski (Pałuba, sierżant telegrafista),
Zdzisław Karczewski (podporucznik, przyjaciel Jana),
Stanisław Daniłowicz (agent wywiadu),
Gustaw Buszyński (agent wywiadu),
Juliusz Łuszczewski (agent wywiadu),
Tadeusz Kański (agent wywiadu),
Zygmunt Chmielewski (szef wywiadu),
Antoni Różycki (delegat szefa lotnictwa),
Janusz Ziejewski (podporucznik, przyjaciel Jana),
Julian Zarzycki (adiutant),
Mieczysław Bil-Bilażewski (podporucznik),
Konrad Narkiewicz (niewidomy),
Witold Zacharewicz (chórzysta),
Józef Orłowski (pilot wykonujący akrobacje lotnicze)
- Treść
- O filmie
- Głosy prasy
- Ciekawostki
- Galeria
Jan Polaski kończy szkołę lotniczą z wyróżnieniem. Maryla, jego kuzynka, na zakończenie nauki w szkole przy klasztorze dostaje od siostry Gabrieli medalik z Matką Boską Częstochowską. Oboje spotykają się u matki Jana, która ich razem wychowywała. Zostają parą.
Jan pracuje nad wynalazkiem z dziedziny aeoronautyki. Pomaga mu sierżant Kuba, doświadczony mechanik. Zdolnym konstruktorem interesują się agenci obcego wywiadu. Maryla troszczy się o Jana, ale on nie zawsze to docenia, bo tak pochłonięty jest pracą. Agenci stale obserwują Polaskiego. W sąsiednim mieszkaniu zakładają podsłuch. Jan leci do Poznania w sprawie swojego wynalazku. Nie wraca o umówionej porze. Zdenerwowana Maryla modli się żarliwie. Mimo złej pogody, Jan szczęśliwie wraca do domu.
Wkrótce Jan bierze udział w zawodach lotniczych. W trakcie wykonywania akrobacji jego samolot, którym przed startem „zajął się” jeden z agentów, ulega awarii. Dochodzi do katastrofy. Ranny Jan trafia do szpitala. W trakcie operacji konieczna jest transfuzja. Maryla oddaje swoją krew. Mimo wysiłków lekarzy, Jan zostaje kaleką. Nie może chodzić, nie może też dalej być pilotem.
Jan nie chce być dla narzeczonej ciężarem. Maryla jest mu jednak wierna. Przekonuje ukochanego, by, tak jak ona, zwrócił się do Boga. Razem udają się do Częstochowy. Na Jasnej Górze wśród setek pielgrzymów modlą się żarliwie. Jan odzyskuje władzę w nogach.
Film Pod Twoją obronę powstał z inicjatywy m.in. Edwarda Puchalskiego, jednego z pionierów polskiej kinematografii, który „wracając przed laty z Rosji do kraju, po szczęśliwej ucieczce z raju bolszewickiego, gdzie doznał wiele przykrości, po przybyciu na polską ziemię poprzysiągł sobie, że na cześć Matki Boskiej Częstochowskiej zrealizuje piękny film”. Miał być nie tylko jego scenarzystą, ale również reżyserem. Za kamerą stanął jednak nie wymieniony w czołówce Józef Lejtes, który ujawnił to dopiero po wielu latach: „Puchalski zwrócił się do mnie wraz z Markiem Libkowem, czy nie zgodziłbym się na reżyserię bez podania swego nazwiska. Libkow, który był producentem filmu wytłumaczył mi, że nie może dostać finansów na film z reżyserią Puchalskiego. Był on w dość podeszłym wieku i nie przy najlepszym zdrowiu. Gdyby Puchalski nie zwrócił się do mnie, nie podjąłbym się tej pracy. Najważniejsza jednak kwestia była innego koloru. Obawiano się, że kościół katolicki i prasa endecka ustosunkują się do filmu negatywnie, skoro wyjdzie na jaw, że Żyd został wybrany na reżysera".
Pod Twoją obronę to historia zdolnego i odważnego lotnika-konstruktora, który po katastrofie samolotu, spowodowanej dywersją obcego wywiadu, zostaje kaleką, a potem na Jasnej Górze doznaje cudu uzdrowienia, wymodlonego wspólnie z narzeczoną. Film idealnie trafił w gusta i uczucia publiczności.
Z jednej strony budził dumę z rosnącego w siłę polskiego lotnictwa (autentyczne zdjęcia lotów i podniebnych ewolucji w wykonaniu pilotów 1 i 2 Pułku Lotniczego), z drugiej odwoływał się do kultu religijnego, jakim od wieków otaczany jest obraz Matki Boskiej Częstochowskiej na Jasnej Górze (autentyczne zdjęcia z uroczystości z okazji 550-lecia Jasnej Góry i sprowadzenia obrazu Matki Boskiej Częstochowskiej, które odbyły się 26 sierpnia 1932 roku).
Film Pod Twoją obronę okazał się jednym z największych sukcesów kasowych polskiej kinematografii lat 30-tych. W kinie Apollo w Warszawie, gdzie 1 kwietnia 1933 roku odbyła się premiera, był wyświetlany nieprzerwanie przez ponad pięć miesięcy. Obejrzało go ponad 250 tysięcy widzów, co w ówczesnych czasach było rekordem. Czytelnicy tygodnika Kino w dorocznym plebiscycie przyznali mu Złoty Medal za najlepszy film 1933 roku.
W recenzjach również przeważały pozytywne opinie. Chwalono przede wszystkim nowy temat – rolę wiary i wartości moralnych w życiu człowieka, a także umiejętne połączenie współczesnej historii z religijną tradycją. Za słaby punkt scenariusza uznano jednak wątek szpiegowski, który nie wnosił niczego istotnego do fabuły. Dobrze oceniono techniczny poziom realizacji, montaż i zdjęcia, zwłaszcza w sekwencjach lotniczych. Uznanie wzbudziła muzyka Jana Maklakiewicza, „starannie dobrana i wzmacniająca wrażenia wzrokowe”.
Wśród aktorów wyróżniono Władysława Waltera za drugoplanową rolę dziarskiego sierżanta. Dobrze przyjęto też Marię Bogdę, która przekonująco zagrała szlachetną i pełną wiary narzeczoną. Gorsze oceny zebrał Adam Brodzisz, którego krytykowano za „monotonię gry”.
Film Pod Twoją obronę był również dystrybuowany za granicą, m.in. we Francji, Hiszpanii, Czechosłowacji i Austrii.
„Pod Twoją obronę stanowi znamienny odskok od szablonu produkcji krajowej. Inny duch powiał z tego filmu, inaczej przemawia każdy z jego bohaterów; przemawia językiem prawych uczuć, ludzi prostych, wielkich bez pozy, wierzących bez emfazy. Oto nareszcie film polski, po którym wychodzi się z kina pod krzepiącem wrażeniem estetycznem i moralnem. Obraz bezcennych skarbów, zakopanych gdzieś głęboko w duszy narodu, pod warstwą skromnej, cichej, świętej prostoty. Sekret wrażenia, jakie wywiera film Pod Twoją obronę, polega właśnie na tem, że dotknięto najgłębszych pokładów psychicznych, wydobyto na jaw dwa najcenniejsze pierwiastki siły i zdrowia: jednym z nich jest rycerska służba lotnika (cienie ś. p. Żwirki i Wigury unoszą się nad widownią w białych smugach projekcji); drugim – Jasna Góra, magnes mistycznej potęgi, która ożywia każde serce polskie. /…/
Realizacja, dość nierówna, miejscami zbyt powolna (dialogi), zdobywa się jednak na momenty dużego napięcia, kipiące dynamicznym ruchem.
A. Brodzisz i M. Bogda są tak piękną i dorodną parą, że patrząc na nich, puszcza się mimo uszu pewne usterki dykcji. Istną rewelacją jest Władysław Walter jako sierżant – mechanik, jego sarmacka, rubaszna „vis comica” stawia go w jednym rzędzie obok francuskiego Bubula i czeskiego Buriana. Technika optyczna (zdjęcia Wywerki) i dźwiękowa na poziomie najlepszych zagranicznych wzorów”.
(B. Pod Twoją obronę, Kurier Warszawski 1933 nr 94)
„Zapowiedź filmu religijnego mogła zaniepokoić wszystkich, którzy wiedzą, jak surowo i prymitywnie przedstawia się nasza twórczość ekranowa. A temat religijny wymaga szczególnego taktu i smaku ze strony realizatorów. Cud na Jasnej Górze! Jakże łatwo tu o spłycenie duchowe zagadnienia, o efekty taniej, czczej dewocji albo też o niedociągnięcie artystyczne do odpowiedniego poziomu.
Reżyserzy Pod Twoją obronę akrobatycznym wybiegiem uniknęli tych niebezpieczeństw. Cienką nitką fabuły połączyli reportażowe (autentyczne) zdjęcia uroczystości na Jasnej Górze oraz pielgrzymek ludowych z akcją obrazu lotniczego. Sam moment cudownego uzdrowienia wyreżyserowano zręcznie, z prostotą, a wcale sugestywnie. Pomocą tu była – jak zresztą w całym filmie – orkiestracja muzyczna Maklakiewicza, starannie dobrana i wzmacniająca wrażenia wzrokowe. /…/ Dialogi budzą nieraz zastrzeżenia przez swój sztuczny patos. Odnosi się to przedewszystkiem do Lindorfówny jako zakonnicy; jej krótkie (na szczęście!) pożegnalne przemówienie do uczennic było wprost tragiczne. Mniej afektacji, mniej pozy, mniej deklamacji! Język nasz nie jest zbyt fonogeniczny, jeśli sądzić po wyczynach bohaterów Pod Twoją obronę. Co drugi ma skłonności do seplenienia. Głównym winowajcą jest tu prawdopodobnie aparatura dźwiękowa.
A teraz nieco pochwał. Operator mógłby zadowolić samego Rene Clair’a. Z aktorów, którzy naogół stanęli na wysokości zadania, na szczególne wyróżnienie zasłużył Walter jako sierżant i Bogda jako narzeczona. Trzeba z uznaniem podnieść grę Bogdy, która stosunkowo rzadko ukazuje się na ekranie, a wyróżnia się szlachetną urodą i rzetelną grą. Brodzisz lepiej niż zazwyczaj panował nad swoją skłonnością do zbyt częstego pokazywania fotogenicznych zębów (w uśmiechu)”.
(Jar, Pod Twoją obronę, Tygodnik Ilustrowany 1933 nr 17)
„Wyświetlany w Apollo film Pod Twoją obronę - jest pierwszą na szerszą skalę podjętą i konsekwentnie przeprowadzoną próbą stworzenia polskiego filmu propagandowo-religijnego. Pojawienie się tego obrazu uprzedziły zastrzeżenie i pogłoski zakulisowe, nieprzychylne dla tej imprezy. Pogłoski te były przedewszystkiem wyrazem obawy i nieufności, wobec braku wszelkich analogicznych prób w tej dziedzinie twórczości. Film religijny wymaga bowiem warunków specjalnych i realizacja obrazów tej treści należy do zagadnień niezmiernie trudnych. Zastrzeżenia i obawy okazały na szczęście nieuzasadnione.
Film Pod Twoją obronę porwał i przekonał wszystkich. Niezmiernie prosta i realistyczna w założeniu koncepcja obrazu zadecydowała o wartości filmu. Film religijny na Zachodzie posiada już pewną przeszłość, historję. W porównaniu z tą przeszłością, w zestawieniu z filmami francuskimi — Pod Twoją obronę nie tylko nie traci nic na swej wartości, ale przeciwnie zyskuje, góruje bezwzględnie nad produkcją zagraniczną.
Filmy obce w dziedzinie produkcji propagandowo - religijnych znamionuje pewna maniera zarówno w budowie scenariusza, jak i w realizacji. Nadmierna rozbudowa treści, pełnej reminiscencyj, skłonność do teatralności, silenie się na specjalne zaznaczanie i wydobywanie nadprzyrodzoności — niwelują wszelki realizm, który jest jedynym czynnikiem działającym przekonywująco. Siłą analogji narzuca się pamięci film francuskiej produkcji Lourdes, wyświetlany przed laty w Warszawie. Sceny konspiracyj antyreligijnych, posiedzenia loży masońskiej, pseudo-satanistyczne typy, stwarzały w filmie tym ów balast, owo teatralne obciążenie, niestrawne dla widza współczesnego, budząc jego nieufność, wywołując sceptycyzm. Walka z religią jest faktem, formy i przejawy tej walki są powszechnie znane, - i dlatego też ustrajanie akcji antykościelnej w akcesoria konspiracji, teatralnych gestów, jest rzeczą wręcz nieznośną, godzącą w realizm faktów. "Transcendentalizm" filmu francuskiego uzewnętrzniał się w próbach realizacyj momentów nadprzyrodzonych, które to próby nie przekraczały gra nic teatralnych efektów i efekcików. „Transcendentalizm" filmu polskiego koncentruje się w pewnych momentach o założeniach ściśle realistycznych. Chwila podniesienia zasłony cudownego obrazu Matki Boskiej Częstochowskiej stanowi ten koncentracyjny moment w obrazie, głęboki, wzruszający i przekonywujący, zrozumiały, jasny dla każdego serca polskiego. Jest to scena wręcz monumentalna w swej prostocie, narzucająca sugestywnie przeświadczeniu widza świadomość nadprzyrodzonej mocy cudów, bijącej z obrazu. Podobna prostota cechuje zespolenie scen życia codziennego ze scenami o zdecydowanie religijnem zabarwieniu. To bezpośrednie, pełne realizmu wiązanie faktów, łączenie różnych dziedzin życia — nadaje filmowi polskiemu ową do głębi przekonywującą siłę, ów naturalizm, który logiką faktów wciąga w świat potężnych wzruszeń.
Naturalizmowi założeń odpowiada realizm poszczególny scen: ciągnące na Jasną Górę pielgrzymki, kroczące ulicami procesje marjańskie, wielotysięczne rzesze skupione u podnóża klasztoru częstochowskiego, — to nic są sceny "robione" ad hoc, sztucznie montowane, ale zdjęcia odtwarzające rzeczywistość w całej jej pełni różnorodności i przypadkowości. Dyskrecja z jaką przeprowadzona jest scena kulminacyjna —wena cudu (uzdrowienia lotnika) — jest momentem pieczętującym, decydującym ostatecznie o wyjątkowej wartości filmu. Jest to scena świadcząca wręcz o genjalnej intuicji reżysera i inscenizatora. Głosowo, w scenach nas interesujących, film cechuje ten sam realizm, prostota i naturalność, tak znamienne dla całej koncepcji obrazu. Ani jednego momentu sztucznego "robionego". Na skutek realizmu ujęcia scen film Pod Twoją obronę jest czemś więcej aniżeli obrazem, opartym o pewną fabułę: jest to dokument naszej religijności, dokument świadczący o marjańskim charakterze Polski. Tego rodzaju ujęcie filmu jest niewątpliwie zasługą ks. Mościckiego, który czuwał nad realizacją scen o charakterze religijnym. Film reżyserował p. Edward Puchalski. Doskonała plastyka zdjęć, wyjątkowy poziom techniczny powodują, że film Pod Twoją obronę pomijając jego wagę jako pierwszego obraz - propagandowo - religijnego, zaliczyć należy do najlepszych filmów produkcji polskiej”.
(dr Mieczysław Skrudlik, Pierwszy polski film propagandowo-religijny, ABC 1933 nr 105)
|
|
|
|
„Co za nagły zwrot! Jaki znamienny odskok od produkcji bieżącej, opartej wyłącznie na motywach groteski i farsy! Inny duch powiał z ekranu, niecąc na widowni nastroje zgoła niezwykłe. Oto nareszcie film polski, po którym wychodzi się z kina pod wrażeniem krzepiącem i podniosłem! Gdyby wrażenie to poddać analizie, toby wykryto dwa pierwiastki, lekceważone dotąd przez naszych producentów: pierwiastek estetyczny i pierwiastek moralny. /…/
Pierwiastek moralny tym razem gra decydującą rolę. Odrębność filmu, sekret osobliwego wrażenia, które zniewala nawet jednostki sceptyczne lub obojętne w kwestjach wiary, polega na tem, że dotknięto gdzieś głęboko, na dnie duszy zbiorowej, utajonych czynników potęgi. Jednym z nich jest ofiarna służba rycerska (cienie śp. Żwirki i Wigury krążą nad widownią w smugach białych promieni), drugim – Jasna Góra, ów magnes mistyczny, który ogarnia miljony wierzących dusz w Polsce.
Na tem podłożu stanął dramat prosty, jak ludzie, którzy w nim uczestniczą. Młody lotnik-wynalazca (Adam Brodzisz) traci władzę w nogach wskutek wypadku. Pod wpływem swojej narzeczonej (Marja Bogda) udaje się z pielgrzymką na Jasną Górę i tam, wobec setek tysięcy wiernych, w atmosferze żarliwej wiary, staje się cud: uzdrowienie.
Realizacja dość nierówna, zapewne dlatego, że aż trzech reżyserów brało w niej udział: Edward Puchalski (jednocześnie autor scenarjusza), Karol Borowski (djalogi) i Józef Lejtes. Tempo chwilami zastyga w djalogach, traktowanych naogół teatralnie: za dużo w nich deklamacji, za mało naturalności. Jeden Walter zachował przed mikrofonem zupełną swobodę dykcji. Duże postępy wykazuje Brodzisz i Bogda. Zofja Lindorfówna, której gorąca uroda nieco detonuje pod białym zakonnym kapturem, razi nadmiernem cyzelowaniem każdego słowa. Adam Brodzisz (w roli lotnika) i Marja Bogda tworzą tak piękną i dorodną parę, że patrząc na nich odczuwa się estetyczną przyjemność, tak rzadko w filmach polskich spotykaną. Innego rodzaju satysfakcję sprawia Władysław Walter jako sierżant-mechanik, postać przepyszna, tryskająca życiem i swadą; nie ulega wątpliwości, że Walter – jak i pokrewny mu Dymsza – zasługuje, by dla niego specjalne tworzono filmy.
Gorący i szczery aplauz należy się prof. Maklakiewiczowi za piękne i umiejętnie dobrane motywy muzyczne. Niemniej wart pochwały operator Albert Wywerka za czyste, z polotem i brawurą wykonane zdjęcia masowe. Wogóle technika optyczna i dźwiękowa tym razem przewyższa wiele zagranicznych wzorów. Możemy być z tego dumni”.
(L. B. Pod Twoją obronę, Kino 1933 nr 16)
O filmie Pod Twoją obronę tak mówił przed premierą jego współtwórca Edward Puchalski.
„Czy film Pod Twoją obronę jest religijnym? Z takiem pytaniem zwróciliśmy się do inicjatora i współrealizatora filmu Edwarda Puchalskiego.
- Przedewszystkiem należy przeprowadzić ścisłą linję demarkacyjną między pojęciami o sztuce „religijnej” z jednej strony, a „dewocyjnej” – z drugiej.
Z całym naciskiem zaznaczyć muszę, że film Pod Twoją obronę nie należy do kategorji dewocyjnych, tj. nie narzuca widzowi żadnych wskazań imperatywnych i nie próbuje moralizować. Fabuła filmu jest nawskroś nowoczesna jak nowoczesnem jest lotnictwo. Bohaterem jest lotnik – wynalazca, człowiek o nastawieniu realistycznem i ściśle naukowem. Atmosfera filmu jest pogodna, okraszona junackim humorem i szczerem umiłowaniem zawodu. Fakt, że narzeczona bohatera odebrała wykształcenie średnie w klasztorze, nie ma żadnego wpływu na kształtowanie się akcji filmu.
- Nazwa tytułowa filmu Pod Twoją obronę jest czystym symbolem wiary, podświadomie drzemiącej w sercu każdego Polaka, wiary nieuzewnętrznianej demonstracyjnie w życiu codziennem. Dopiero wielkie nieszczęście, w obliczu którego stanął niespodziewanie lotnik Jan Polaski, budzi w jego duszy pierwiastki wiary w miłosierdzie Stwórcy. Oczywiście, jest w tem pewien wpływ sugestywny religijnie wychowanej narzeczonej, ale tego widz nie odczuwa i przeżywa dramat indywidualny bohatera jak swój własny.
Nie należy film Pod Twoją obronę również do kategorji realizacyj w rodzaju Król Królów*, Dziesięcioro Przykazań** i demonstrowanego obecnie na polskich ekranach W cieniu Krzyża***. Jest to twórczość historyczna o podkładzie religijnym lub dydaktycznym, a pararele współczesne mają dość wyraźny charakter sekciarsko-moralizatorski.
Nasz film jest zupełnie odrębny w sposobie ujęcia fragmentów religijnych. Z prostej, codziennej opowieści przechodzimy do hymnu wzniosłego, wydzierającego się szlochem nadziei z miljonów serc polskich. Przechodzimy w sposób zwykły, logiczny, bez żadnych naciągań sztucznych, szczerze i prosto jak prostą i szczerą jest cicha modlitwa człowieka nieszczęśliwego.
Proszę nie brać tego za przedwczesne pochwały dla naszego filmu… broń Boże! Boimy się autoreklamy jak ognia. Niech publiczność sama oceni, czy film Pod Twoją obronę potrafi przemówić do serc ludzkich językiem prostym i dla wszystkich zrozumiałym”.
* Król Królów (The King of Kings) reż. Cecil B. DeMille USA 1927
** Dziesięcioro Przykazań (The Ten Commandments) reż. Cecil B. DeMille USA 1923
*** W cieniu Krzyża (The Sign of the Cross) reż. Cecil B. DeMille USA 1932
(Czy film Pod Twoją obronę jest religijnym? Kino dla Wszystkich 1933 nr 15)
Przy realizacji filmu Pod Twoją obronę współpracowały następujące firmy:
- firma Konrad Jarnuszkiewicz i S-ka ul. Grzybowska 25 – urządzenia szpitalne
- firma Gastronomia ul. Nowy Świat 16 i firma A. Lew ul. Zimna 6 – kryształy i nakrycia klubowe
- firma Paweł Grodecki ul. Złota 26, firma K. Kaniewski i S-ka ul. Nowy Świat 64 i firma S. Fater i Syn ul. Marszałkowska 133 – meble stylowe
- firma Varsovienne ul. Marszałkowska 104, firma Leros ul. Nowy Świat 43 i firma A. Zieliński ul. Nowy Świat 56 – mundury i kombinezony lotnicze
- orkiestra Cafe Cristal ul. Bracka 18 – dzwony kurantowe
- firma Goussin Cattley ul. Mazowiecka 3 – suknie i kostiumy Marii Bogdy
W filmie Pod Twoją obronę, w sekwencjach lotniczych, można zobaczyć m.in. myśliwce PWS-A, które na początku lat 30-tych były używane w 1 i 2 Pułku Lotniczym, a także samolot szkolno-treningowy PWS-14 i samolot pasażerski Fokker F VII b.
W filmie Pod Twoją obronę jednym z chórzystów jest Witold Zacharewicz. Kilka lat później wspominał:
„W czasie pracy nad filmem Pod Twoją obronę profesor Maklakiewicz poszukiwał do zdjęć męskiego chóru, złożonego z samych młodych i silnie brzmiących głosów. Traf chciał, że w owym zespole znalazłem się i ja także. Przerwy w zdjęciach wypełniałem śpiewem i parodjami słynnych gwiazd zagranicznych. Te moje błazeństwa zwróciły na mnie uwagę producenta i reżysera filmu”.
Rok później Witold Zacharewicz rozpoczął swoją filmową karierę w filmie Józefa Lejtesa Młody las.
Tytuł filmu Pod Twoją obronę nawiązuje do jednej z najstarszych i najbardziej znanych modlitw maryjnych.
Pieśni gregoriańskie w filmie Pod Twoją obronę wykonał wybitny śpiewak operowy Ignacy Dygas.
W roku 1933 w tygodniku Kino ukazał się wiersz Jerzego R. Gietlinga poświęcony Marii Bogdzie i filmowi Pod Twoją obronę.
„Pamiętasz? Ostry krzyk motoru, śmigła jęk,
błękitne niebo, wtłoczone w źrenice,
firmament wzdłuż i wszerz boleśnie pękł!
usta omdlałe szepcą – usta rozdarte chcą krzyczeć!
Białe są sale szpitalne, jak płatki astrów,
ciemne są skrzepy krwi, jak czarne róże –
nie widać jego ust z pod skrzyżowania plastrów –
i tylko jest nadzieja, wtłoczona w noce znużeń.
„Nie możesz chodzić… nic to… jestem i kocham!
Nogi twe są kalekie, ale masz mnie – swą żonę –
i usta, cudnie młode, drżą w spazmatycznym szlochu,
i potem wargi piękne szepcą: Pod Twą obronę.
Płyną strugi ludu, huczą pieśni głośne,
kościół się z kościołem łączy dźwiękiem dzwonów,
żeby w kwiatów fali, znów za rok, na wiosnę,
schwycić w złotem słońcu pieśń: Pod Twą obronę".
(Kino 1933 nr 38)
Wiosną 1939 roku wytwórnia Femika-Film rozpoczęła przygotowania do filmu Bogurodzica, który miał przedstawiać dalsze losy bohaterów Pod Twoją obronę. Z zapowiedzi prasowych wynika, że fabuła koncentrowała się "na ostatnich wydarzeniach politycznych i atmosferze zbrojnego pogotowia oraz bezgranicznej ofiarności". Reżyserami zostali: Jan Fethke i Henryk Korewicki, a główne role objęli: Adam Brodzisz i Maria Bogda. Realizację przerwał wybuch II wojny światowej.