- Kraj: Polska
- Rok produkcji: 1927
- Premiera: 16 XII 1927
Pierwowzór literacki
powieść Andrzeja Struga
Dystrybucja (na Małopolskę, Górny Śląsk i Wołyń)
Kolos
Dystrybucja (na Wielkopolskę)
Dworkowski-Film
Obsada aktorska:
Jerzy Leszczyński (Michał Łazowski, kapitan legionów),
Nina Olida (Wanda Łazowska, żona Michała),
Maria Malicka (Nelly Łazowska, córka Michała i Wandy),
Leokadia Pancewiczowa (Ksenia, rosyjska chłopka),
Maria Gorczyńska (księżna Turchanowa),
Kazimierz Justian (Simonow, komisarz bolszewicki),
Władysław Walter (Ożóg, ordynans Łazowskiego),
Jerzy Marr (profesor Piotr Głowiński),
Wiesław Gawlikowski (Szapkin, komisarz bolszewicki),
Seweryna Broniszówna (rewolucjonistka Natasza),
Władysław Lenczewski (Połowinkin, były adiutant carski),
Leon Łuszczewski (Iwan Kiryłłow, główny inżynier w fabryce amunicji),
Janina Lubańska (Giga, koleżanka Nelly),
Konstancja Bednarzewska (Maria Łazowska, matka Michała),
Mary Alma (Tania, siostra księżnej Turchanowej),
Ewa Kuncewiczowa (kontrrewolucjonistka Elizawieta Taradina),
Halina Hulanicka (tancerka w Jałcie),
Władysław Grabowski (pułkownik Fiodor Iwanow),
Janina Munclingrowa,
Wanda Młodzianowska,
Lucjan Jastrzębiec-Kraszewski,
Roman Dereń,
Czesław Danecki,
Henryk Rzętkowski (rewolucjonista),
Izabella Kalitowicz (matka żegnająca syna)
- Treść
- Głosy prasy
- Ciekawostki
Sierpień 1916 roku, Kraków. Michał Łazowski, kapitan legionów, po urlopie po raz kolejny wyrusza na front. Na dworcu żegnają go czule żona Wanda i córka Nelly. Razem z kapitanem na front wyrusza też profesor Głowiński. Nelly bardzo przeżywa rozstanie z ukochanym ojcem. Pisze do niego listy, a kiedy nie dostaje odpowiedzi, zaczyna prowadzić pamiętnik.
W czasie walk Łazowski trafia do niewoli. Przebywa w Glinnikach. Zjawia się tam komisarz Simonow z nakazem aresztowania kilku jeńców. Ksenia, rosyjska chłopka, zakochana w Łazowskim, pomaga mu uciec. Zostaje zabita. Kapitan zmęczony długą drogą, pada wycieńczony na polu. Przejeżdżająca powozem księżna Turchanowa zabiera go do swojego pałacu, gdzie Łazowski dochodzi do sił.
Zbuntowani chłopi napadają na pałac. Dokonują grabieży, a mieszkańców biją i torturują. Tania, młodsza siostra księżnej, umiera. Komisarz Simonow, urzeczony urodą Turchanowej, ratuje ją z rąk oprawców. Łazowski staje w jej obronie. Ogłusza Simonowa i razem z księżną ucieka. Ukrywają się w leśnej chacie. Łazowski żegna się z Turchanową. Chce przedostać się do Polski, która właśnie odzyskała niepodległość.
Nelly jest pewna, że ojciec wróci. Jej matka nie ma już złudzeń. Zakochuje się z wzajemnością w profesorze Głowińskim, który wrócił z frontu.
Łazowski dociera do Jejska. Pracuje w fabryce. Kiedy w wyniku rewolucji lud zajmuje fabrykę, zostaje aresztowany razem z głównym inżynierem Kiryłłowem.
Giga, przyjaciółka Nelly, mówi jej o romansie jej matki z Głowińskim. Zrozpaczona dziewczyna wpada pod samochód. Długie tygodnie dochodzi do zdrowia.
W więzieniu Łazowski choruje. Ma być rozstrzelany. Kiryłłow oddaje mu swój paszport, co ratuje Polakowi życie. Po kilku tygodniach Łazowski, podając się za Kiryłłowa, wraca do pracy w fabryce. Wzbudza to podejrzenia komisarza Simonowa. Jego sekretarką jest księżna Turchanowa, którą odszukał i zmusił do udziału w rewolucji. Komisarz demaskuje Łazowskiego na polowaniu. Dochodzi do bójki. Ranny Simonow wpada do starej sztolni.
Łazowski razem z księżną uciekają z Jejska. Ich samochód ulega awarii. Spotykają wieśniaka, w którym Turchanowa rozpoznaje Połowinkina, dawnego adiutanta cara. W dalszą drogę ruszają furmanką. Docierają do Odessy, gdzie udaje im się dostać na statek.
Matka Łazowskiego otrzymuje list, z którego wynika, że jej syn został skazany na śmierć przez rozstrzelanie. Nelly czuje, że jej ojciec żyje. Nie bierze udziału w nabożeństwie żałobnym.
Na Krymie Łazowski i księżna Turchanowa cieszą się życiem. Na wieść, że wojska rosyjskie są w odwrocie, kapitan rusza w dalszą drogę do Polski. Z innymi uchodźcami dociera do granicy, gdzie spotyka rannego Ożoga, swojego ordynansa.
W tym czasie Wanda bierze ślub z profesorem Głowińskim.
Komisarz Simonow kieruje akcją zaminowania mostu. Stracił wzrok, więc nie wie, że wśród uchodźców jest Łazowski.Polacy idący przez most giną. Jest wśród nich Ożóg. Łazowski cudem ratuje życie. Kiedy próbuje przedostać się do swoich, ginie od kul. Nelly czuje, że ojciec nie żyje. Pogrąża się w żałobie.
„Mogiła Nieznanego Żołnierza zawdzięczać będzie swe powodzenie p. Ryszardowi Ordyńskiemu, który jako reżyser i inscenizator, wykazał niepowszedni talent i umiejętność. Scenarjusz, przerobiony ze znanej, świetnej powieści Andrzeja Struga, nie należy do najlepszych. Ciąży na nim faktura powieściowa, akcja gubi się często w zbytecznych szczegółach, które rozpraszają i nużą uwagę widza. W nowoczesnych scenarjuszach filmowych uwydatnia się tendencja do syntetyzowania treści, do pogłębienia jej przez koncentrowanie najważniejszych momentów i wydobywanie z nich wszystkich emocjonalnych walorów.
Również i obsada głównych ról nie była całkowicie szczęśliwą. W Polsce panuje wciąż mniemanie, że dobry aktor dramatyczny jest najpewniejszym aktorem filmowym. Z tym przesądem trzeba zerwać, trzeba szukać artystów filmowych poza teatrem, przedewszystkiem w środowiskach sportowych. Z wykonawców ważniejszych ról w Mogile Nieznanego Żołnierza należy wymienić p. Gorczyńską, która doskonale odtwarza postać ks. Turchanowowej oraz pp. Waltera i Justjana. Pierwszego jako pełnego humoru ordynansa, drugiego jako tchnącego niesamowitą siłą komisarza bolszewickiego.
Najistotniejszą wartość nowego filmu stanowi pomysłowa reżyserja Ordyńskiego, sprawność w operowaniu masami, malarskie ujmowanie poszczególnych obrazów. Znakomicie realizowane są zwłaszcza sceny wojenne: tutaj nasz żołnierz okazał się najlepszym aktorem filmowym, bijącym na łeb na szyję zawodowych protagonistów teatralnych. Atak na bagnety zostanie z pewnością każdemu w pamięci, tak samo epizody artyleryjskie. Z wielkim temperamentem uchwycone są sceny rewolucyjne, rabunek dworu magnackiego, tragiczne momenty bolszewickiego terroru: niektóre z nich grzeszą nawet przesadnym realizmem.
Mogiła Nieznanego Żołnierza świadczy o dużym wysiłku, świadomym już swoich celów i środków, i w naszej dotychczasowej wytwórczości filmowej zajmie niewątpliwie poczesne miejsce”.
(K. Nowy wielki film polski, Świat 1927 nr 53)
„Ostatni film produkcji polskiej Starfilmu uderza nas mile swoim pędem ku doskonałości i precyzji. Pominąwszy walory uczuciowe obrazu, widać w nim coraz lepsze techniczne opanowanie całości, interesujący montaż oraz czyste zdjęcia.
Film zaczerpnięty z powieści Struga pod tymże tytułem, opiewa wzruszające i tragiczne przejścia wojenne kapitana Legjonów, Łazowskiego, który po straszliwej gehennie mąk w Bolszewji, przedostaje się do ukochanej Polski, do żony, do córki, ale już w obrębie granicy polskiej pada trupem, dostawszy się pod ogień polskiej artylerji. Tam na granicy polsko-sowieckiej wyrosła mogiła jego – nieznanego, obtarganego jeńca, aby zaświadczyć o wielkiem poświęceniu, miłości i ofierze krwi, wylanej na kopcu granicznym Rzeczypospolitej.
Obraz ogląda się z wielkiem wzruszeniem. Jest to zasługą fabuły, jako też i reżyserji. Reż. Ordyński zapomocą dojmującego realizmu odtworzył wprost w nieporównany sposób barbarzyństwo bolszewickiego przewrotu. Tak potężnego we wrażeniu fragmentu nie widzieliśmy zdaje się dotychczas w polskim filmie. Pobyt Łazowskiego w Bolszewji i jego droga do Polski jest najlepszą, zwartą częścią obrazu. Piękne a przejmujące swoją grozą są zdjęcia z linji frontu polsko-bolszewickiego. Pokazaliśmy w nich to, co dotychczas pokazywaliśmy zawsze niemal w naszych pierwocinach filmowych – i co zresztą wychodzi bardzo ładnie na ekranie – wojsko.
Równolegle z realistycznie oddaną tragedją Łazowskiego-żołnierza – toczy się w Krakowie smutne i ciche życie jego córki, Nelly, cieniowane ostrymi i wzruszającymi kontrastami. Wśród ulic naszego miasta widzimy zabłąkane dziewczę, które wizyjnie przeczuwa przeżycia ojca na froncie. Z zestrojonych razem tych dwóch akcyj powstaje całość, wzruszająca w swoim wyrazie.
Z aktorów Leszczyński gra z pewną nieśmiałą szlachetnością. Najlepiej oddał swą rolę z mężczyzn K. Justjan jako komisarz bolszewicki. Z kobiet czołowa bohaterka Malicka operuje indywidualnym wdziękiem bez zbytnich wysiłków aktorskich”.
(Nowy film polski Mogiła Nieznanego Żołnierza, Głos Narodu 1928 nr 7)
„Film Mogiła Nieznanego Żołnierza oczekiwany był z niecierpliwością. /…/ Scenarjusz, osnuty na tle pięknej powieści Andrzeja Struga, powinien był dawać gwarancję sukcesu. Jednakże reżyserja nie potrafiła dostatecznie nagiąć scenarjusza do autonomicznych wymogów filmu.
W powieści zbiega się kilka wątków akcji: tragiczna epopeja tułaczki kapitana Łazowskiego; zagadnienie stosunku między ojcem a córką, przesubtelnioną Nelly; i wreszcie historja miłości pani Łazowskiej do profesora Głowińskiego. Te dwa ostatnie zagadnienia są natury głęboko i wyłącznie psychologicznej i dlatego już z samego założenia mało miały szans dodatniego wyniku na ekranie. Tego typu kwestje wtedy tylko mogą wypaść interesująco w filmie, jeśli ulegają pewnej transpozycji, jeśli są wyrażone nie przez napisy literackie – bo te nigdy nie dorównają powieści – a uplastycznione, uzmysłowione filmowo. Drugą rzeczą, któraby ewentualnie była je w stanie podtrzymać, mogłaby być genjalna gra aktorów. W Mogile Nieznanego Żołnierza żaden z tych czynników nie stał na wysokości zadania.
Przykład: Nelly pisze listy i pamiętnik do ojca, o którym nie wie nic, gdzie się znajduje, co robi – czuje tylko, że żyje jeszcze. W książce historja tych listów stanowi moment pełen uroku – w filmie zaciera się zupełnie. Widzimy, że p. Malicka pisze coś w notatniku, a potem długie napisy wyjaśniają nam treść. Do tego kino niepotrzebne, przyjemniej przeczytać sobie powieść. I cała owa dziwna łączność duchowa córki z oddalonym o setki mil ojcem została przedstawiona blado – jakkolwiek można ją było dobitnie podkreślić – były tam momenty, które się aż prosiły o jakiś dobry trik montażowy.
O wiele lepiej pod względem reżyserskim wypadła owa odyseja kapitana Łazowskiego. Dobrze uwydatniono to wędrowanie, wędrowanie bez końca człowieka do jego raju utraconego – ojczyzny – to śmiertelne łamanie się z losem, który piaskiem sypie tułaczowi w oczy i grudy pod nogi mu ciska.
Sceny zbiorowe: rewolucja w miasteczkach dalekiej Rosji, pędzący tłum w wąskiej uliczce, patrzący w osłupieniu z za węgła – zupełnie dobre. Tak samo, krótki, ale pełen ekspresji obraz, w którym okręt pełen uchodźców wyrusza z portu odeskiego.
Film, jakkolwiek bardzo nierówny pod względem opracowania reżyserskiego, wnosi szereg wartości, które przez nasze wytwórnie powinny być skwapliwie podchwycone”.
(X, Mogiła Nieznanego Żołnierza, Polska Zbrojna 1927 nr 353)
„Ostatni film polski Mogiła Nieznanego Żołnierza w realizacji p. Ordyńskiego należy do najlepszych filmów polskich, a wielu szczegółach nawet góruje nad niemi.
Ponieważ o brakach naszych filmów krajowych zwykło się mówić o wiele więcej niż o ich pewnych walorach, a to nie tylko dlatego, że jest to częstokroć jedynie możliwy stosunek do całego szeregu znanych nam dotychczas obrazów polskich – utarło się mniemanie, że film nasz stoi wciąż na jednem miejscu, czyli że stan jego jest zupełnie rozpaczliwy. Tak nie jest. A za dowód może choćby służyć Mogiła Nieznanego Żołnierza.
Dzięki bardzo zręcznie dostosowanemu scenarjuszowi, fabuła tego obrazu rozwija się z niesłabnącą prawie ani na chwilę ekspresją, co budzi poprostu zainteresowanie rozwojem stopniowym akcji. W ten sposób więc został przezwyciężony jeden z kardynalnych błędów naszego filmu – przezwyciężono nudę, a to już bardzo wiele.
Co się tyczy wykonania aktorskiego, to stoi ono również na bardzo dobrym naogół poziomie.
W pierwszym rzędzie z pośród wykonawców wymienić należy pp. Justjana, Leszczyńskiego, Gorczyńską i Gawlikowskiego. Pani Malicka niewłaściwie została obsadzona. Sceny zespołowe, wyreżyserowane znakomicie przez p. Ordyńskiego, grają zresztą w całości pierwszą rolę. Słowem, film – na nasze warunki i dotychczasowe możliwości – bardzo udany”.
(juwo, Ze świata X Muzy, Tygodnik Ilustrowany 1928 nr 2)
Zdjęcia do filmu Mogiła nieznanego żołnierza były kręcone m.in. w:
- Gdyni
- Ciechanowie (sceny batalistyczne z udziałem kilkutysięcznej armii)
- Białymstoku (sceny rewolucji)
- Krakowie - na Kopcu Kościuszki, przed klasztorem św. Jana i przed kawiarnią Esplanada u zbiegu ulic Krupniczej i Podwale