- Kraj: Polska
- Rok produkcji: 1934
- Premiera: 25 XII 1934
Tytuł roboczy
ZAMACH NA SKAŁONA
Tytuł angielski
GENERAL PANKRATOV’S DAUGHTER
Aparatura
Tobis-Klangfilm
Obsada aktorska:
Kazimierz Junosza-Stępowski (generał Pankratow),
Nora Ney (Aniuta, córka generała Pankratowa),
Stanisław Grolicki (generał gubernator),
Aleksander Żabczyński (adiutant gubernatora),
Jerzy Leszczyński (hrabia Andrzej Aleksandrowicz Bobrow, narzeczony Aniuty),
Franciszek Brodniewicz (rewolucjonista Bolesław Ratomski),
Mieczysław Cybulski (porucznik Aleksy Woronow, kuzyn Aniuty),
Maria Bogda (ranna rewolucjonistka),
Zofia Lindorfówna (rewolucjonistka),
Zbigniew Ziembiński (rewolucjonista),
Stanisław Daniłowicz (2 role: konfident policji / rewolucjonista Śmigo),
Stanisława Perzanowska (właścicielka mieszkania),
Helena Buczyńska (ciotka Aniuty),
Wanda Jarszewska (żona oberpolicmajstra),
Monika Carlo (towarzyszka oficera w restauracji),
Alina Żeliska,
Stefania Górska (tancerka w restauracji),
Zofia Kajzerówna (dziewczyna w restauracji),
Zofia Terne (pieśniarka w restauracji),
Bronisław Oranowski (oficer w restauracji),
Jan Bonecki (oberpolicmajster, chrzestny Aniuty),
Zygmunt Chmielewski (komendant Cytadeli),
Aleksander Wasiel,
Henryk Rzętkowski (kozak gubernatora),
Jerzy Roland,
Ryszard Kierczyński (rewolucjonista na zebraniu),
Leopold Morozowicz,
Kazimierz Kijowski,
Tadeusz Fijewski (skazany rewolucjonista),
Mieczysław Bil-Bilażewski (oficer na przyjęciu),
Kazimierz Jenoval,
Józef Chmieliński,
Józefa Relidzyńska (Ratomska, matka Bolesława),
Henryk Małkowski (wynajmujący mieszkanie rewolucjonistce),
Feliks Żukowski (rewolucjonista na zebraniu),
Leonard Zajączkowski (rewolucjonista na zebraniu),
Stanisław Dobrzyniec (skrzypek na przyjęciu),
Izabella Kalitowicz (matka skazanego rewolucjonisty)
- Treść
- O filmie
- Głosy prasy
- Ciekawostki
- Galeria
- Piosenki
|
Nora Ney
|
Aniuta jest córką rosyjskiego generała Pankratowa. Jego przełożeni mają mu za złe, że niegdyś ożenił się z Polką. Aby zyskać ich uznanie, chce wydać córkę za rosyjskiego oficera, hrabiego Bobrowa. Aniuta będąc świadkiem ulicznej obławy, ratuje polską rewolucjonistkę. Przypadkiem poznaje rewolucjonistę Bolesława. Zakochują się w sobie, jednak Bolesław nie wie, kim ona jest. Aniuta zaczyna interesować się swoimi polskimi korzeniami i coraz bardziej czuje się Polką. Zrywa zaręczyny z Bobrowem. Próbując odnaleźć swą polską rodzinę dowiaduje się, że Bolesław jest jej krewnym. Ratuje go podczas rewizji u niego w domu. Bolesław zostaje wyznaczony do wykonania zamachu na generała Pankratowa i strzela do niego. Generał zostaje ciężko ranny, a Bolesław aresztowany i skazany na śmierć. Aniucie udaje się sfałszować dokumenty ułaskawiające Bolesława. Zabiera go z więzienia i wywozi za granicę. Potem w falach rzeki odbiera sobie życie.
Polityczny melodramat historyczny rozgrywający się w zaborze rosyjskim. Prześladowania polskich patriotów i rozterki córki wysokiego oficera zaborczej armii.
Fabułę oparto na autentycznej historii zamachu na generał-gubernatora Warszawy Gieorgija Skałona, który miał miejsce w 1906 roku. Dokonała go Organizacja Bojowa PPS. Ze względu na protesty żyjących uczestniczek tego wydarzenia, Wandy Krahelskiej i Zofii Owczarek, producent był zmuszony do zmian w filmie. M.in. postać autentycznego generała Skałona zamieniono na fikcyjnego generała Pankratowa, stąd też wynikała zmiana tytułu filmu (pierwotny tytuł - Zamach na Skałona), zmieniono też okoliczności zamachu na głównego bohatera. W efekcie premiera filmu odbyła się kilka miesięcy później niż planowano.
Świetna rola charyzmatycznego Kazimierza Junoszy- Stępowskiego, jednego z najlepszych polskich aktorów I połowy XX wieku. W roli jego córki piękna Nora Ney, absolwentka znanej w latach 20-tych szkoły aktorskiej wybitnego aktora teatralnego Wiktora Biegańskiego, której udało się przetrwać wojnę na terenie ZSRR (zmarła w USA w wieku 97 lat!).
W filmie zagrały ponadto znakomitości polskiej sceny i filmu - Jerzy Leszczyński, Stanisława Perzanowska, Helena Buczyńska, Aleksander Żabczyński, Franciszek Brodniewicz i Mieczysław Cybulski, jeden z najbardziej oryginalnych amantów lat 30-tych, który pracę w filmie godził z pracą kierowcy miejskich autobusów. W filmie wzięła także udział gwiazda przedwojennej piosenki - Zofia Terne.
"Pomimo pewnych nierówności w montażu, skutkiem czego niektóre sceny są urwane i pozbawione płynnego ciągu, film sprawia wrażenie naogół dodatnie. Dużo w nim akcji, dużo ruchu
, dużo pierwiastków czysto kinowych. Na specjalne uznanie zasługują czyste i dokładne zdjęcia (zasługa operatora Steinwurcla). Wśród wykonawców na plan pierwszy wybija się znakomite trio: Nora Ney w roli tytułowej, Kazimierz Junosza-Stępowski jako bezwzględny satrapa oraz Franciszek Brodniewicz jako rewolucjonista. Nareszcie! Dotychczas widzieliśmy go wyłącznie w rolach zbrodniarzy, złoczyńców, awanturników. Brodniewicz, ze swą twarzą o zuchwałych orlich rysach, twarzą a la Kmicic, wart był lepszego losu. To też winszujemy mu awansu w tym filmie. Nora Ney – bardzo dobra, a zwłaszcza w momentach dramatycznych, a w scenie modlitwy, w serdecznej rozterce duszy dziewczęcej pomiędzy miłością do ojca i do kochanka – wręcz wzruszająca!... Mistrz Junosza-Stępowski stworzył znów jedną ze swych kreacyj niezapomnianych, jakby w kamieniu wykutych, a Mieczysław Cybulski osiągnął wysokie napięcie w swej fragmentarycznej roli oficera żandarmerii".
(Kino 1935 nr 1)
"Inteligentna reżyseria (Mieczysław Znamierowski) i wspaniała gra Nory Ney stworzyły film o pierwszorzędnej jakości. Tematem obrazu jest „nawrócenie się” córki rosyjskiego generała, z matki Polki, pod wpływem miłości do młodego rewolucjonisty i budzących się uczuć patriotycznych na widok tragedii narodu, żyjącego w niewoli. Temat niebezpieczny, zwłaszcza dla aktorki, aby nie przejaskrawić tych momentów przeobrażenia, nie wpaść w pusty hurra-patriotyczny patos. Ręka reżysera i subtelna gra p. Nory Ney wyszły z tej walki nietylko obronnie, ale zwyciężając na całej linii. Nora Ney zasłużyła sobie w pełni na miano czołowej artystki tegorocznej produkcji filmu polskiego".
(Reporter Filmowy 1935 nr 1)
„Film Córka generała Pankratowa, noszący pierwotnie tytuł Zamach na gubernatora, osnuty był na wydarzeniu historycznem: na genjalnie obmyślonym, jakkolwiek w rezultacie nieudałym, zamachu na generał-gubernatora Warszawy w gorących dniach rewolucji 1905-1906 roku. Na tle perypetyj związanych z przygotowywaniem i przeprowadzeniem zamachu, rozgrywał się w filmie romans „córki Pankratowa” z pięknym rewolucjonistą. Specjalny charakter tej miłości, specjalnie tragiczne i – powiedzmy – „odrębne” zabarwienie nadawał jej fakt, że ów rewolucjonista był sprawcą zamachu na ojca ukochanej. Gdyż w pierwotnym filmie roiło się poprostu od zamachów. Ofiarą zamachu, zupełnie zresztą inaczej pomyślanego niż tamten historyczny, padał również ów generał Pankratow, szef żandarmerji rosyjskiej. Jeżeli nawet z punktu widzenia gospodarki akcentami uczuciowości, dozowania napięć, takie ujęcie nie było zbyt szczęśliwe – cała konstrukcja filmu była do tego właśnie przystosowana. Niezależnie od innych swoich plusów czy minusów film w tej pierwotnej postaci (reżyser Znamierowski) miał tę dużą zaletę, że akcja poprowadzona była zwarcie i logicznie; zamach stanowił oś centralną, a wszystkie elementy wątków pobocznych, jak np. możliwość spotkań kochającej się pary, historja wykradzenia skazanego na śmierć rewolucjonisty przez bogdankę itp. – łączyły się konsekwentnie, chwilami bardzo zręcznie, z zagadnieniem naczelnem.
Film, przy całej banalności i specyficzności rozwiązywania problematyki „rewolucyjnej”, był interesujący, pewne fragmenty przykuwały uwagę widza bez reszty, miał przytem fascynujący posmak autentyczności.
Cenzura zakazała odtwarzania zamachu na Skałłona. Mało tego: zakazała nawet ukazania zabójstwa Pankratowa, jako dzieła obmyślonego przez organizację partyjną. Zyskał na tem może brzydzący się terrorem humanitaryzm, ale film – stracił. Stracił wogóle wszystko – przedewszystkiem rację bytu. Córka generała Pankratowa „jako taka” nie interesuje nas zupełnie. Skałłon, który gdzieś pędzi powozem, zaprzężonym w rozhukane konie, gdzieś wysiada, gdzieś wchodzi (bez żadnych konsekwencyj) – jest zagadką. Najlepiej wyszedł na tych genjalnych zmianach biedny Junosza-Pankratow, któremu każą na polowaniu oblegać osobiście (generałowi!) jakichś przypadkowych spiskowców w nieuniknionej w filmie polskim leśniczówce. Naturalnie, rewolucjoniści ukatrupili go – niechcący…
Nie twierdzę, że film w poprzedniej postaci był doskonały, ale miał jakiś sens. Cenzura raz jeszcze zasłużyła się sztuce ekranu – tym razem polskiej”.
(Leonia Jabłonkówna, Córka generała Pankratowa, Wiadomości Literackie 1935 nr 4)
„Zamach na jenerała Skałłona należy już niewątpliwie do historji, tak jak słynne uprowadzenie 10-ciu z Pawiaka i inne fragmenty rewolucji 1905 roku. Tembardziej więc dziwnem się wydaje, że nie uznano za możliwe odtworzyć sceny zamachu w filmie (podobno ze względu na osoby wówczas biorące w nim udział, które nie życzyły sobie tego, z czem ostatecznie możnaby się zgodzić, gdyby nie to, że wątpliwości posunięto za daleko, bo aż do skreślenia wszystkich scen z zamachem związanych i nawet samego tytułu). Mamy więc już do czynienia nie z Zamachem ani z Zamachem na jenerała Skałłona. Tytuł może nawet właściwy, bo osią akcji jest właśnie córka jenerała, interpretowana znakomicie przez Norę Ney. Kto wie, czy nie najlepsza to kreacja tej przedziwnie fotogenicznej i obdarzonej niepospolitym talentem dramatycznym aktorki filmowej, która słusznie może sobie rościć prawo do miana królowej naszego ekranu. Po Urodzie życia to najpiękniejsza rola Nory Ney, może jeszcze głębiej pojęta i odczuta i z większą zagrana techniką.
Film na ogół jest dobrze grany i obsadzony. Junosza-Stępowski, Brodniewicz, Cybulski, Jerzy Leszczyński, Buczyńska, Jarszewska – zasłużyli sobie na wyrazy szczerego uznania. Śliczne zdjęcia inż. Seweryna Steinwurcla, zręczny i interesujący scenariusz (mimo skrótów i zmian, które chcąc niechcąc musiano poczynić, a które zamieniły niektóre sceny filmu zwłaszcza w finale), wyjątkowo logiczny i nacechowany szczerym sentymentem bez przesadnej ckliwości. Może tylko dwie, trzy sceny nadto skameralizowane, zbyt ściszone.
Na ogół – wrażenie b. dodatnie. Jeden z lepszych filmów krajowych, dobrze zrobiony”.
(K-c, Córka jenerała Pankratowa, Kurier Warszawski 1934 nr 357)
 |
Bogusław Herse |
Toalety Nory Ney zapewniła firma Bogusława Hersego ul. Marszałkowska 150, kapelusze pań – firma Marii Zydrańskiej ul. Boduena 1, futra – firma Maksymiliana Apfelbauma ul. Marszałkowska 125.
Tak Nora Ney mówiła o swojej roli w Córce generała Pankratowa:
„Nora Ney – to rzadko spotykany typ silnej indywidualności twórczej. Widywała często skutki przypadkowości w pracy aktorów zarówno na scenie, jak i na ekranie. Z pełną wyrozumiałością traktuje to zjawisko u innych – sama jednak nie ulega mu. Nie zboczyła z linji nawet kosztem tak dużym, jak długa bezczynność. Przyznaje szczerze, że abstynencja w pracy podważa jej stan duchowy, deprecjonując to, co w niej jest najsilniejsze: konieczność wyrażania swoich uczuć, dyskontowania sił duchowych na tworzywo artystyczne. Nie godzi się jednak na żadne ustępstwa ze swoich wymagań.
- Jakże mam lekkomyślnie odnosić się do uwielbianej sztuki, gdy ona jest kwintesencją mojej radości życia. A tej radości mam dużo, dużo… Nie mogę jej marnować dla pracy połowicznej. Jeżeli mam grać rolę, to muszę ją przeżywać tak, jakby to był fragment mojego osobistego życia. Dlatego właśnie czekałam tak długo na dobrą rolę, która by mi całkowicie odpowiadała. I oto doczekałam się. Chodzę już od kilku tygodni pełna przeżyć bohaterki mojego nowego filmu. Cierpię, kocham i zdradzam razem z nią. Przeżywam wszystkie dzieje córki generała rosyjskiego, która w niezapomnianych dziejach 1905 roku odegrała tak ważną rolę w ruchu niepodległościowym. Czy tylko z miłości dla młodego rewolucjonisty? Chyba nie, czuję na pewno, że nie!...
- Jak pani organizuje swoją pracę?
- Zapewniłam sobie prawo asystowania na wszystkich konferencjach i dyskusjach reżysera Mieczysława Znamierowskiego z autorem scenarjusza Michałem Orlikiem i operatorem inż. Sewerynem Steinwurclem. Znam każdy szczegół, każdy fragment, plan całości i wszystkie poszczególne role”.
(S. Piękna kreacja Nory Ney, Wiadomości Filmowe 1934 nr 10)
Kto usta twe całował
(muz. Henryk Wars - sł. Julian Tuwim)
wykonanie w filmie: Nora Ney
Kto usta twe całował,
Ten już miłością się struł,
Kto rozpacz swą miłował,
Ten będzie rozkosz w niej czuł.
Serce pożarem przepali pierś
I to najsłodsza jest śmierć.
Kto usta twe całował,
Już był stracony na wpół.
Nie uchronisz się w miłości
Ani szczęścia, ani łez.
Będziesz cieszyć się, śmiać,
Będziesz cierpieć i łkać,
Lecz cokolwiek się stanie, to wiedz:
Kto usta twe całował,
Ten już miłością się struł,
Kto rozpacz swą miłował,
Ten będzie rozkosz w niej czuł.
Serce pożarem przepali pierś
I to najsłodsza jest śmierć.
Kto usta twe całował,
Już był stracony na wpół.
Przedwojenna nagrania płytowe piosenki:
- Mieczysław Fogg, Orkiestra „Syrena-Record” pod dyr. Henryka Warsa, 1934
- Orkiestra „Columbia” pod dyr. Henryka Golda, refren śpiewa Janusz Popławski, 1934
- Orkiestra Taneczna „Odeon” pod dyr. Jerzego Gerta, refren śpiewa Stefan Witas, 1934